Szara strefa kusi, czyli finansowi cudotwórcy
Choć możliwości inwestowania pieniędzy jest niemało, wiele osób szuka nadzwyczajnych okazji oferowanych przez finansowych cudotwórców. A tych ostatnich ciągle przybywa.
Przed rokiem publikowana na stronie internetowej Komisji Nadzoru Finansowego lista ostrzeżeń przed podejrzanymi instytucjami działającymi w sferze finansów liczyła 35 podmiotów. Teraz wymienionych jest tam ich już 44. Widać więc, że szara strefa finansów ma się całkiem nieźle i szybko się rozwija. A przecież nie brakuje też osób i firm, które na tę stronę nie trafiają, bo zakres działania Komisji jest ograniczony. Nie zajmuje się ona wszystkimi rodzajami działalności finansowej, wykonywanymi pokątnie przez osoby lawirujące na granicy prawa.
Na liście Komisji znajdują się podmioty, które świadczą usługi finansowe bez wymaganego zezwolenia. Większość z nich w sposób ewidentny łamie prawo. Możemy wśród nich znaleźć aż 14 firm, które nielegalnie wykonują czynności bankowe, głównie przyjmując od swych naiwnych klientów pieniądze, obiecując wypłatę odsetek lub korzystne zainwestowanie kapitału. Zachęcają bardzo atrakcyjnym oprocentowaniem i działającymi na wyobraźnię obietnicami wysokich zysków. W wielu przypadkach chciwość bierze górę nad rozsądkiem i ostrożnością. Sprzyja temu brak wiedzy na temat funkcjonowania świata finansów. Historia działania najbardziej znanych piramid finansowych dowodzi, że chęć osiągnięcia wielkich zysków bywa tak silna, że dają się jej ponieść nie tylko ludzie naiwni i niedoświadczeni. Można powiedzieć, że od czasów słynnej z początku lat 90. ubiegłego wieku Bezpiecznej Kasy Oszczędności wymyślonej przez Lecha Grobelnego, niewiele się pod tym względem zmieniło. Wśród oszukanych nie brakuje osób znanych, wykształconych oraz znających się i na finansach i na biznesie. Tak było nie tylko w przypadku jednej z największych piramid finansowych skonstruowanej i prowadzonej przez wiele lat przez Bernarda Madoffa. Dali się na nią nabrać nie tylko artyści i przedstawiciele branży filmowej, gwiazdy sportu, ale także banki i finansiści. Działalność ta nie wzbudziła podejrzeń amerykańskiej komisji nadzorującej rynki finansowe. Tym bardziej warto zwracać uwagę na te podmioty, które na liście Komisji się znajdują.
Najbardziej pożądana byłaby sytuacja, w której taka lista nie byłaby potrzebna. Skoro bowiem ktoś działa niezgodnie z prawem, prawo powinno mieć skuteczne narzędzia, by mu to uniemożliwić. W praktyce nie jest to takie proste, bowiem z jednej strony mamy pomysłowych naciągaczy, z drugiej zaś niedoskonałe przepisy i nie grzeszące sprawnością procedury prawne. Większość spraw nawet w przypadku przestępstw finansowych ciągnie się przez wiele lat, zanim dojdzie do udowodnienia winy.
Trudność w ograniczaniu podejrzanej działalności wynika też często z tego, że firmy ją prowadzące mają swoje siedziby za granicą, a możliwości stwarzane przez Internet nie wymagają ich fizycznej obecności w Polsce. Jednym z przykładów może być austriacko-szwajcarska firma Tourex, na której atrakcyjną ofertę dało się nabrać około 2 tys. naszych obywateli, tracąc 20 mln euro. Na nieco mniejszą skalę działała też zarejestrowana w Stanach Zjednoczonych firma Flexworld. Ale lista polskich piramid finansowych jest o wiele dłuższa, by wspomnieć choćby o Digit Serve, czy jednej z największych afer, związanych z działalnością Warszawskiej Grupy Inwestycyjnej oraz podobnej, choć na nieco mniejszą skalę Interbrok Investment. Na liście KNF nie brakuje też firm zarejestrowanych w Panamie, Korei na Kostaryce i innych egzotycznych krajach. Ta egzotyka powinna budzić podejrzenia. Ale często nie budzi. Na portalach społecznościowych, a nierzadko w skrzynkach mailowych można znaleźć niezwykle atrakcyjne propozycje biznesowe, otrzymać wiadomość o tym, że znaleźliśmy się na liście spadkobierców nieznanego nam dalekiego krewnego, który zostawił po sobie kilka milionów dolarów lub możemy otrzymać sowitą prowizję za udostępnienie swojego konta do transferu kilkunastu milionów dolarów od przedstawicieli kancelarii prawnej z pewnego afrykańskiego kraju. Najczęściej chodzi tu nawet nie o tzw. pranie pieniędzy, ale wyłudzanie lub czyszczenie udostępnionych kont z gotówki.
Przed takimi zagrożeniami Komisja Nadzoru Finansowego przestrzec nie może. Jednak przestrzega przed nielegalnie działającymi firmami maklerskimi. Większość spośród dziesięciu podmiotów wymienionych na stronie ma siedziby za granicą. Ale rodzime można także na niej spotkać. Jest też kilka firm bezprawnie używających w nazwie określenia fundusz inwestycyjny, a także nielegalnie prowadzących działalność ubezpieczeniową.
Warto także zdawać sobie sprawę, że internet z jednej strony daje oszustom mnóstwo szans, z drugiej zaś jest także źródłem wiedzy o ich działalności. Spotykając się z ofertą firmy budzącą nasze podejrzenia wystarczy wpisać jej nazwę w internetową przeglądarkę, a niemal z pewnością natrafimy na zapisy na forach i listach dyskusyjnych, zawierające opinie innych internautów. A troski o bezpieczeństwo naszych pieniędzy nigdy nie za wiele. Na rynku finansowym cudownych rozwiązań i super okazji lepiej unikać.
Roman Przasnyski, Open Finance
Dołącz do dyskusji: Szara strefa kusi, czyli finansowi cudotwórcy