Szef Huawei: Zamykanie się na naszą technologię pozostawi Amerykę w tyle

Ren Zhengfeia udzielił wywiadu serwisowi Yahoo Finance w lipcu br., kilkanaście dni po szczycie G20, na którym prezydent Donald Trump zapowiedział złagodzenie wprowadzonych wcześniej sankcji uderzających m.in. w Huawei. Jedno z pierwszych pytań dotyczyło wznowienia dostaw przez amerykańskie firmy, które znów stały się możliwe w świetle zmiany polityki Białego Domu.

Zdaniem Ren Zhengfeia uwagi poczynione przez prezydenta USA na szczycie G20 nie przełożyły się jeszcze w istotny sposób na działalność Huawei.

- Oczywiście decyzje Trumpa pozwoliły nam wznowić produkcję części naszych produktów, jednak przede wszystkim pomogły wielu małym i średnim przedsiębiorstwom w USA – zauważył szef Huawei. - Ponowne uruchomienie dostaw dla Huawei zwiększyło ich sprzedaż. Stany Zjednoczone nie podjęły jeszcze decyzji w sprawie dostaw komponentów krytycznych z punktu widzenia bezpieczeństwa USA. Jeśli tego nie zrobią w najbliższym czasie, zrobimy to sami.

Dyrektor generalny Huawei uważa jednak, że nie ma żadnego komponentu, który mógłby zagrozić bezpieczeństwu narodowemu USA.

- Nie mamy żadnych sieci w USA, ani nie zamierzamy tam sprzedawać naszych produktów 5G, więc nie ma mowy, żebyśmy mogli stanowić zagrożenie dla USA – ocenił Zhengfei. - Stany Zjednoczone mają zbyt wielkie obawy. W końcu współpraca na rzecz wspólnego sukcesu jest jedyną drogą naprzód. USA to najpotężniejszy i najzdolniejszy w dziedzinie technologii naród na świecie. Ten kraj powinien mieć większe zaufanie do swoich własnych możliwości rozwiązywania problemów związanych z bezpieczeństwem cybernetycznym. 5G jest tylko narzędziem, które pomaga sieciom działać szybciej. Jest dobre dla świata. 5G nie jest bombą atomową. Dlaczego jest traktowane jako zagrożenie? - pytał szef Huawei.

Nie zamykamy się na USA

W wywiadzie Ren Zhengfei ocenił, że jeśli tylko rząd USA zezwoli firmom amerykańskim na dostarczanie produktów to Huawei nadal będzie je od nich kupować, nawet w obszarach, w których koncern opracował własne alternatywy. Zaznaczył, że w ub.r. firma kupiła 50 mln chipsetów od Qualcomma, mimo że ma własne kompletne portfolio komponentów tego typu. Podobnie jest z Intelem, który jest dostawcą technologii serwerowej x86. Huawei ma również swoje serwery TaiShan, bazujące na procesorach Kunpeng, ale dopóki Stany Zjednoczone będą otwarte dla Huawei, to koncern będzie nadal kupować duże ilości amerykańskich podzespołów.

 - Nie oznacza to, że siedzimy z założonymi rękami i czekamy na zmianę decyzji USA –  zastrzegł Zhengfei. - Zamiast tego dokładamy wszelkich starań, aby zapewnić ciągłość dostaw. Od czasu ogłoszenia amerykańskiego zakazu nie doświadczyliśmy żadnej przerwy w dostawach. Gdyby amerykańskie firmy całkowicie zaprzestały dostaw, nasza produkcja nie zatrzymałaby się na jeden dzień. Raczej zwiększylibyśmy produkcję. Nie ma ryzyka, które zagrażałoby przetrwaniu Huawei. Im bardziej zaawansowany jest produkt, tym mniejsze jest ryzyko, z którym mamy do czynienia. Tak jest np. z 5G.

Założyciel Huawei przyznał, że firma napotka pewne trudności, ponieważ będzie musiała zoptymalizować lub zastąpić istniejące wersje produktów. Aby to zrobić, potrzeba będzie więcej personelu. W br. Huawei zatrudnił już ponad 6 tys. nowych pracowników.

"Chcemy sprzedać 1,5 miliona stacji bazowych 5G"

Równocześnie w wywiadzie Zhengfei zapowiedział, że Huawei nie zamierza zmieniać swoich celów dotyczących 5G. W br. planuje dostarczyć 600 tys. stacji bazowych 5G, których liczba wzrośnie do około 1,5 mln w przyszłym roku. Dyrektor generalny podkreśla również, że „amerykański zakaz w żaden sposób nie będzie miał wpływu na naszą działalność w segmencie 5G”.

Według szacunków Huawei, w wyniku wprowadzenia przez USA zakazu przychody z działalności związanej z budową sieci spadną o 2 proc. Spadek będzie wynikiem ograniczenia niewielkich obszarów działalności firmy. Nie będzie to miało jednak negatywnego wpływu na część działalności Huawei związaną z 5G. Zhengfei spodziewa się, że przychody firmy ze sprzedaży będą wyższe niż w roku ubiegłym.

- W pierwszej połowie tego roku przez około cztery miesiące cieszyliśmy się szybkim wzrostem. Po wprowadzeniu ograniczeń z 16 maja kontynuowaliśmy wzrost z uwagi na dynamikę, jaką stworzyliśmy wcześniej – zaznaczył szef Huawei. - Nasze wyniki biznesowe za pierwszą połowę roku są bardzo dobre, ale w drugiej połowie będziemy świadkami prawdziwie istotnych wpływów finansowych.

Słowa chińskiego menedżera znajdują potwierdzenie w oficjalnych wynikach finansowych firmy. W pierwszej połowie 2019 r. Huawei zanotował wzrost przychodów rok do roku o 23,2 proc. W tym okresie sprzedaż smartfonów chińskiego producenta zwiększyła się o 24 proc. osiągając kwotę 32,1 mld dolarów. Huawei wykazał także stabilną sytuację w segmencie dostaw infrastruktury telekomunikacyjnej.

Rezygnując z 5G USA zostaną w tyle

Ren Zhengfei przyznał, że docenia Stany Zjednoczone, ich gospodarkę i biznesowy potencjał. - W USA jest wielu wspaniałych liderów biznesu - podkreślił menedżer w rozmowie z Yahoo Finance. - Podziwiam szefów Google, Amazona i tym podobnych. Jestem także wielkim fanem Billa Gatesa i Steve'a Jobsa. Wszyscy amerykańscy giganci byli kiedyś małymi firmami. Stały się tym, czym są dzisiaj, dostosowując swoje struktury i zmieniając krok po kroku swoich menadżerów. My również zaczynaliśmy jako mała firma.

Niemniej jednak zdaniem szefa Huawei amerykańskie firmy IT popełniły kilka poważnych błędów podczas ich rozwoju. Tym razem USA mogą przegrać technologiczny wyścig, ponieważ nie mają superszybkich połączeń. A są one niezbędne do działania automatyki przemysłowej, AI i pojazdów autonomicznych. - Odrzucanie 5G i ograniczanie działalności Huawei jest początkiem pozostawania USA w tyle - ocenił Ren Zhengfei.