Właściciel TVN o podatku reklamowym: dodatkowe obciążenie dla niezależnych mediów, zamiar ograniczenia ich pluralizmu
- Propozycja rządu narzuca na niezależne media dodatkowe obciążenie, z zamiarem ograniczenia ich pluralizmu i wolności słowa - tak projekt podatku od przychodów reklamowych ocenia Discovery, właściciel m.in. Grupy TVN. W zeszłym tygodniu nową daninę skrytykowało kilka organizacji z branży mediów i reklamy.
Discovery jako pierwszy z dużych podmiotów z sektora mediów zdecydował się skomentować projekt podatku od przychodów reklamowych, którą w zeszły wtorek przedstawiło Ministerstwo Finansów.
- Propozycja rządu narzuca na niezależne media dodatkowe obciążenie, z zamiarem ograniczenia ich pluralizmu i wolności słowa - ocenił koncern w oświadczeniu przekazanym „Rzeczpospolitej”. - Discovery i TVN będą zawsze bronić wolności wyrażania poglądów oraz stabilności prowadzenia działalności gospodarczej - zapewniła firma.
Podatek reklamowy krytykują organizacje z różnych mediów
W minionym tygodniu opinie o podatku od wpływów reklamowych wyraziło kilka stowarzyszeń branżowych. Związek Pracodawców Prywatnych Mediów (jego szefową jest Teresa Wierzbowska, doradca zarządu Cyfrowego Polsatu ds. public affairs) i Konfederacja Lewiatan we wspólnym oświadczeniu wezwały rząd do wycofania tego projektu. Zwróciły uwagę, że zapowiedziany podatek to kolejna danina publiczna nakładana na sektor mediów. W lipcu ub.r. w ramach tzw. tarczy antykryzysowej 3.0 wprowadzono opłatę od audiowizualnych usług medialnych na żądanie, skrótowo określaną jako podatek od VoD.
- Kolejny podatek uderzy w najważniejsze źródło przychodu prywatnych mediów - reklamę. Biorąc pod uwagę strukturę przychodów mediów publicznych nie mamy wątpliwości, że ta regulacja wpłynie negatywnie właśnie na rynek mediów prywatnych w Polsce, zwiększając niepewność inwestycyjną i ograniczając jej rozwój - stwierdziły w oświadczeniu.
Izba Wydawców Prasy wyraziła zaniepokojenie i protest w związku z podatkiem reklamowym. - Zamiast - wzorem innych państw - pomagać mediom, w tym prasie, w odbudowaniu stabilności finansowej, co przełoży się na zwiększenie przychodów budżetowych z podatku PIT, CIT i VAT, przygotowano kolejny mechanizm, który pogłębi kryzys - prognozuje organizacja.
Jej zdaniem nowy podatek przełoży się na wzrost ceny reklamy i spowoduje tym samym odpłynięcie reklamodawców z tradycyjnych mediów do internetu, gdzie reklamą zarządza właściwie tylko kilka ogromnych, światowych platform. Izba uważa, że nastąpi spadek nakładów reklamowych u polskich podmiotów. co oznacza spadek wpływów budżetowych z podatku VAT
Z kolei Związek Pracodawców Branży Internetowej IAB Polska ocenił, że nowy podatek „jest szkodliwy gospodarczo i społecznie”. Wątpliwości organizacji budzi to, że daniną mogą być obciążeni nie tylko „najwięksi globalni gracze”, ale również lokalne media, które "już obecnie balansują na granicy gospodarczej egzystencji".
- Nowy podatek sprawi, że aby ratować płynność finansową, media podniosą ceny reklamodawcom, co spowoduje podniesienie cen klientom. Finalnie zapłaci za to każda rodzina w Polsce, co w kontekście spowolnienia gospodarczego i obaw o miejsca pracy, jest kolejnym finansowym obciążeniem dla każdego z nas - prognozowano w oświadczeniu IAB.
Pytani przez Wirtualnemedia.pl przedstawiciele branży kinowej i outdoorowej, które wskutek epidemii zanotowały największe spadki, oceniły, że podatek reklamowy może doprowadzić małe podmioty do upadku, a dużym utrudni odbudowę biznesu.
- Branża OOH nie została objęta żadną pomocą sektorową. W ramach własnych możliwości i potencjału starała się utrzymać zatrudnienie. W wypadku większości firm OOH balansując na granicy możliwości finansowych. Niekiedy rezygnując z części nośników reklamowych, które są podstawą ich działalności - opisano w komunikacie Izby Gospodarczej Reklamy Zewnętrznej. - W tej sytuacji nowa danina będzie dla rekamy outdoorowej dużym obciążeniem. - Nie dość , że rząd nie chce pomagać naszej branży, to wymierza jej kolejne ciosy. To nie fair, nie kopie się leżącego - powiedział nam Lech Kaczoń, prezes IGRZ.
Podatek od reklam ma dawać 800 mln zł rocznie
Podatek od wpływów reklamowych w mediach pozainternetowych ma obejmować wszystkie podmioty, które przekroczą określony próg rocznych wpływów.
Od wpływów z reklam w telewizji, radiu, kinach i na outdoorze powyżej 1 mln zł będą obowiązywać takie stawki: - 7,5 proc. od wpływów do 50 mln zł (po przekroczeniu progu wynoszącego 1 mln zł), - 10 proc. od wpływów powyżej 50 mln zł. Wyższe będą stawki w przypadku reklam towarów kwalifikowanych (produktów medycznych, leczniczych, suplementów diety i napojów słodzonych): 10 proc. od wpływów do 50 mln zł (bez żadnego dolnego progu), 15 proc. od wpływów powyżej 50 mln zł.
W prasie będą obowiązywały niższe stawki podatku reklamowego: 2 proc. od wpływów do 30 mln zł (powyżej progu 15 mln zł), 6 proc. od wpływów powyżej 30 mln zł. Za wpływy z reklam towarów kwalifikowanych stawki wynoszą: 4 proc. od wpływów do 30 mln zł, 12 proc. od wpływów powyżej 30 mln zł.
W internecie podatek od przychodów reklamowych będzie obowiązywał podmioty, które w zeszłym roku obrotowych na całym świecie zanotowały ponad 750 mln euro wpływów, a w Polsce - powyżej 5 mln euro przychodów z reklam internetowych (należy spełniać oba warunki). Stawka podatku wyniesie 5 proc. Będzie on naliczany tylko od przychodów z reklam wyświetlanych internautom w Polsce.
Podatek ma wejść w życie z początkiem lipca, a w przyszłym roku przynieść ok. 800 mln zł. Resort finansów do 16 lutego czeka na opinie dotyczące projektu.
Discovery Grupa TVN z ponad 20 stacjami tv, mniejszy zarząd i zwolnienia
Discovery na polskim rynku dużo mocniej jest obecne od trzech lat, po tym jak sfinalizowało kupno Scripps Networks Interactive, poprzedniego właściciela Grupy TVN. Połączone firmy mają ponad 20 stacji telewizyjnych (w tym cztery w naziemnej tv cyfrowej) i grupę serwisów internetowych.
W 2019 roku TVN osiągnął wzrost skonsolidowanych przychodów sprzedażowych o 5 proc. do 2,07 mld zł oraz wyniku netto ze 157,71 mln zł straty do 540,57 mln zł zysku. Firma na koniec roku zatrudniała 1,6 tys. osób, zwiększyła wydatki na wynagrodzenia, marketing i badania.
Natomiast spółka Discovery Polska w 2019 roku osiągnęła wzrost przychodów o 18,3 proc. do 113,97 mln zł, a jej wynik netto poszedł w dół z 5,3 mln zł zysku do 7,92 mln zł straty. Przesądziło o tym obniżenie z 33 mln zł do zera posiadanych udziałów Green Content, nadawcy kanału Metro. Green Content miał 10,23 mln zł wpływów, 22,02 mln zł kosztów operacyjnych i 10,99 mln zł straty netto.
We wrześniu ub.r. z TVN pożegnał się prezes Piotr Korycki. Jednocześnie zlikwidowano pełnioną przez Edwarda Miszczaka funkcję wiceprezesa. Miszczak pozostaje w zarządzie spółki, TVN w zeszłym tygodniu zdementował informację, jakoby wiosną menedżer miał przejść na emeryturę. Po odejściu Koryckiego szefową zespołu zarządzającego firmami TVN i Discovery Polska jest Katarzyna Kieli, dyrektor zarządzająca Discovery w regionie EMEA.
W październiku z TVN pożegnali się członkowie zarządu Maciej Maciejowski (odpowiadał za pion internetowy) i Tomasz Marszałł (nadzorował marketing). Natomiast w grudniu Katarzyna Kieli odeszła z zarządu Discovery Polska, w którym była od założenia firmy w 2001 roku. Jej miejsce zajął Grzegorz Ziółkowski.
Pod koniec ub.r. TVN Grupa Discovery zwolniła ok. 30 osób, m.in. z TVN Media, pracowników działu techniki oraz inżynierów wozów transmisyjnych. W grudniu z firmą pożegnały się dyrektor kanałów lifestylowych Małgorzata Łupina (po 20 latach pracy) oraz szefowa internetowego Magazynu TVN24 Aleksandra Majda (została wiceszefową komunikacji społecznej w Zarządzie Zieleni m.st. Warszawy).
Pod koniec stycznia informowaliśmy, że z redakcji TVN24 ma zostać zwolnionych kilkanaście osób. - Naszym głównym celem jest uproszczenie struktur firmy w taki sposób, żeby uzyskać maksymalną elastyczność, a co za tym idzie, jak najlepsze dopasowanie do potrzeb widzów i wymogów rynku - tłumaczył Marcin Barcz.
W zeszły piątek TVN Grupa Discovery poinformowała, że z firmą żegnają się dyrektor personalna Agnieszka Trysła i dyrektor komunikacji korporacyjnej Marcin Barcz, w styczniu odwołani z jej zarządu. - Zmiany te są wynikiem trwającego procesu transformacji mającego na celu bliższą współpracę ze strukturami Discovery EMEA - wyjaśnił nadawca.
Przez epidemię rynek reklamowy zmalał o ponad 10 proc.
Według szacunków Publics Groupe w pierwszych trzech kwartałach ub.r. wartość polskiego rynku reklamowego wyniosła 6,07 mld zł, co wobec 6,87 mld zł rok wcześniej oznacza spadek o 11,7 proc. Zaważyły o tym wyniki drugiego kwartału, kiedy w związku z lockdownem po wybuchu epidemii spadek wyniósł aż 27,9 proc.
- Najsłabszymi miesiącami pod kątem dynamiki były kwiecień i maj - spadki o ponad 30 proc., to efekt lockdownu oraz kryzysu spowodowanego przez COVID-19. Trzeci kwartał przyniósł poprawę sytuacji i redukcję budżetów już tylko o 2,5 proc., czyli 52,4 mln zł - komentowała Iwona Jaśkiewicz-Kundera, chief investment officer w Publicis Groupe.
Agencja mediowa Zenith w grudniu prognozowała, że w całym ub.r. wydatki reklamowe w Polsce zmalały o 9,3 proc., natomiast na całym świecie spadek wyniósł 7,5 proc. W br. ma nastąpić globalny wzrost o 5,6 proc., do czego przyczynią się m.in. przełożone o rok letnie igrzyska i piłkarskie Euro 2021.
Dołącz do dyskusji: Właściciel TVN o podatku reklamowym: dodatkowe obciążenie dla niezależnych mediów, zamiar ograniczenia ich pluralizmu
Ale jednak tak świeżo po aferze szczepionkowej komunikat nie jest zbyt wiarygodny.
W takich kwestiach przydałby się rzecznik prasowy, albo chociaż komentarz szefa PR.
Ale disco to stan umysłu