SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Wirus internetowy zaatakował w Gdańsku

Urząd Marszałkowski w Gdańsku został zaatakowany przez internetowego wirusa

Urząd Marszałkowski w Gdańsku został zaatakowany przez internetowego wirusa. W czwartek na skrzynki e-mailowe władz województwa przyszło 4 tysiące maili zainfekowanych robakiem (więcej poniżej)

Zamów Newsletter Wirtualnemedia.pl
wersja bezpłatna
- wysyłany codziennie do 7.00
- aktualne wiadomości ze świata mediów, internetu i reklamy na Twój adres emailowy
- informacje o konkursach
- inne dodatkowe "ekskluzywne" informacje

      

W pole "adres-email" należy wpisać adres emailowy i następnie zatwierdzić (trzeba wcisnąć przycisk).

Po wykonaniu tych czynności na podany adres emailowy przyjdzie email z prośbą o potwierdzenie.

Był to pierwszy tak zmasowany atak wirusowy na system komputerowy w historii Pomorskiego Urzędu Marszałkowskiego. Przez dwa dni informatycy urzędu mieli ręce pełne roboty, na szczęście udało im się wirusa powstrzymać i system nie doznał uszczerbku. Urzędników marszałka zaatakował wirus o nazwie Sobig.F.

W sumie na pocztę mailową urzędu przyszło 4 tysiące maili, na skrzynkę marszałka Jana Kozłowskiego przychodziło ich 70 na minutę!

- Wirus ten rozsiewa się w internecie. Adres nadawcy maila jest przez niego wybierany losowo, podobnie jak adres odbiorcy - wyjaśnia Michał Potocki, informatyk Urzędu Marszałkowskiego. - Udało nam się wykryć, że zawirusowane maile były do nas wysyłane z pewnej wspólnoty mieszkaniowej w Warszawie, jednak obsługująca ten serwer firma w ogóle o tym nie wiedziała. Otrzymanie listu z robakiem nie oznacza bowiem, że adres znajdujący się w polu nadawcy należy do zainfekowanego użytkownika.

Gdyby ktoś z urzędników otworzył w swoim komputerze zawirusowanego maila, internetowy robak rozprzestrzeniłby się po wszystkich komputerach w urzędzie. Potem rozesłałby swoje kopie do wszystkich osób znajdujących się w książkach adresowych urzędników.

- Robaka udało się powstrzymać, bo mamy podwójne zabezpieczenia - mówi Michał Potocki. - We wszystkich komputerach mamy zainstalowane programy antywirusowe, dodatkowo niedawno zabezpieczyliśmy też serwer urzędu, który wychwycił wirusa i automatycznie go wykasował. Robak spowodował jednak, że przez kilka godzin nasze skrzynki mailowe były całkowicie zapchane.

Dołącz do dyskusji: Wirus internetowy zaatakował w Gdańsku

0 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl