Władysław Kozakiewicz w kampanii "Żywca"

Dzisiaj rozpoczyna się nowa kampania reklamowa piwa Żywiec. Film "Wielkie rzeczy" odnosi się do wybranych, zdarzeń i osiągnięć będących dziełem człowieka.

"Wielkie rzeczy" odwołują się również do wydarzeń i osiągnięć będących częścią najnowszej historii naszej części Europy i Polski. Dla potrzeb filmu wiernie odtworzono scenę symbolicznego gestu w wykonaniu Władysława Kozakiewicza. Ten znakomity polski lekkoatleta podczas olimpiady w Moskwie w 1980 roku udowodnił, że jest w stanie nie tylko zdobyć złoto, ale również wbrew rozgwizdanej i nieprzychylnej wielotysięcznej publiczności zgromadzonej na stadionie na Łużnikach oddać jeszcze jeden skok i pobić rekord świata. Ta bezkompromisowa postawa w ówczesnych realiach przekreśliła jego dalszą karierę sportową w Polsce i w konsekwencji zmusiła go do wyjazdu za granicę.

Mieszkający dziś na stałe w Niemczech Władysław Kozakiewicz, po raz pierwszy wyraził zgodę na wykorzystanie symboliki tego wydarzenia do celów komercyjnych.

"Żywiec docenił to ile wówczas ta walka i moja postawa musiała mnie kosztować. Nie próbował też, tak jak inni producenci produktów nawet nieistniejących lub nieznanych wtedy, wykorzystać symboliki tych czasów do własnych celów reklamowych bez zapytania czy ja bym chciał być kojarzony z ich działaniami." - tłumaczy Władysław Kozakiewicz.

"Wielkie rzeczy" jest realizacją kolejnego etapu strategii komunikacji marki Żywiec. Jego zadaniem jest zacieśnienie kontaktu emocjonalnego pomiędzy marką i konsumentem oraz wyjście poza standard komunikacji stosowany dotychczas w reklamach piwa.

"Dużą siłą tej reklamy jest prawdziwość pokazywanego w niej świata. Ta rzeczywistość bardzo bliska sercu odbiorcy, od powszechnie rozpoznawanych symboli po współczesne wydarzenia historyczne." - wyjaśnia Remigiusz Rawa, Marketing Manager z Grupy Żywiec odpowiedzialny m.in. za markę Żywiec.

Rozpoczynająca się dzisiaj kampania potrwa do kwietnia. Film reklamowy emitowany będzie głównie w TVP, TVN i Polsacie. Koncepcję przygotowała Agencja Just, zaś jej realizacją zajęło się studio filmowe Opus.