Juliusz Braun złożył wniosek o odwołanie prezesa PAP Wojciecha Surmacza

Z wniosku złożonego w piątek po południu do którego treści dotarła redakcja portalu Wirtualnemedia.pl wynika, że Juliusz Braun złożył go w związku z publikacją autorstwa prezesa Polskiej Agencji Prasowej Wojciecha Surmacza, który ukazał się w czwartek na stronie internetowej Medium.com.

Wojciech Surmacz zwrócił w nim uwagę na komentarz internauty o nicku Zachariasz zamieszczony po śmierci w połowie czerwca dziennikarza PAP Stanisława Karnacewicza. - Szkoda człowieka, ale z drugiej strony, jednego w szczujni mniej - napisał Zachariasz (o całym tekście piszemy tutaj). Mocno skrytykował Platformę Obywatelską, a także wydawcę "Faktu" (Ringier Axel Springer Polska), m.in. za niedawny artykuł o ułaskawieniu mężczyzny skazanego za pedofilię.

Jesteś przegrywem Platformo, bo ślepo wierzysz w siłę dezinformacji, marketingu i socjotechnik. Twoje media karmią ludzi historiami, które działają jak tabletka poronna — bez odpowiedzialności za realne emocje, podszyte profesjonalną, ordynarną ściemą.https://t.co/aEfxMzR85S

— Wojtek Surmacz (@Faworyt) July 9, 2020

Według Brauna Surmacz „ostro i w niewybrednych słowach zaatakował Platformę Obywatelską i Rafała Trzaskowskiego, kandydata na urząd prezydenta Rzeczpospolitej,  wspiera zaś Andrzeja Dudę i politykę realizowaną przez rząd Prawa i Sprawiedliwości”.

- Zgodnie z obowiązującym prawem Polska Agencja Prasowa, mająca charakter publicznej agencji prasowej, jest obowiązana przekazywać odbiorcom rzetelne, obiektywne i wszechstronne informacje. Ustawa stwierdza również, iż  Polska Agencja Prasowa nie może znaleźć się pod prawną, ekonomiczną lub inną kontrolą jakiegokolwiek ugrupowania ideologicznego lub politycznego – zaznaczył członek Rady Mediów Narodowych.

Dodał, że „Prawo i Sprawiedliwość w ciągu minionych kilku lat, lekceważąc obowiązujące przepisy, w pełni podporządkowało sobie nie tylko media publiczne, ale także Polską Agencję Prasową”. - Osobiste zaangażowanie  szefa narodowej agencji prasowej w kampanię wyborczą na jej ostatnim etapie, włączenie się w niewybredny atak na kandydata opozycyjnego stanowi działanie naruszające wszelkie standardy. Takie działanie nie może być akceptowane - podkreślił.

Głosowanie korespondencyjne nad wnioskiem

Juliusz Braun zwrócił się do Krzysztofa Czabańskiego, przewodniczącego Rady Mediów Narodowych, by poddał wniosek pod głosowanie, które (podobnie jak wszystkie ostatnie) miałoby odbyć się w trybie korespondencyjnym.

Na razie nie udało się nam uzyskać odpowiedzi szefa RMN czy uwzględni złożony wniosek. Z naszych informacji wynika, że do niedzieli wieczorem Czabański nie odpowiedział w żaden sposób na pismo Brauna.

Wojciech Surmacz powiedział nam, że „nie zna pisma i go nie komentuje”. Realnie nie ma on jednak szans na odwołanie zważając na fakt, że większość w Radzie stanowią posłowie związani z PiS. Zwykle podejmują oni uchwały większością trzech głosów (przy dwóch przeciwnych).

W odpowiedzi na swoją publikację w Medium.com wcześniej mówił nam, że „zamieścił tekst na niezależnym portalu i jako dziennikarz i człowiek ma prawo wyrażania swoich opinii”.

- To moja opinia, nie prezesa PAP. Wyrażam swoje zdanie na temat tego, co dzieje się na polskim rynku medialnym, bo mam już serdecznie tego dość. Coś we mnie pękło po śmierci naszego dziennikarza, kiedy przeczytałem ten komentarz - szlag mnie trafił, mam do tego prawo. Najwyższa pora, żeby z tym [hejtem - red.] skończyć. Uważam, że można to zrobić, a w tekście napisałem, w jaki sposób – mówił portalowi Wirtualnemedia.pl Wojciech Surmacz.

Wojciech Surmacz został prezesem PAP na początku stycznia 2018 r. Poprzednio, od maja 2017 r. był wicedyrektorem radiowej Trójki, a przedtem przez pół roku szefem redakcji gospodarczej Polskiego Radia. Od maja 2014 roku do sierpnia 2016 roku był redaktorem naczelnym „Gazety Bankowej” i wGospodarce.pl, zastąpił go tam Maciej Wośko. Wcześniej Surmacz pracował jako dziennikarz w miesięczniku „Forbes” (w latach 2011-2014), tygodniku „Newsweek Polska” (2007-2011) i dzienniku „Puls Biznesu” (w latach 1998-2007).

Czytaj także: wygraj nagrody po 10 tys. dolarów