Wolimy mieć rzeczy na własność niż je wypożyczać
Mimo zalet związanych z wynajmem i faktu, że można dziś pożyczyć praktycznie wszystko, Polacy wolą mieć rzeczy na własność – wynika z badania zrealizowanego na zlecenie Rejestru Dłużników BIG InfoMonitor.
Jak wskazano w badaniu, oszczędność pieniędzy, miejsca, czasu, a także mobilność i elastyczność – to korzyści, które mają największy wpływ na decyzje o wyborze wynajmu zamiast kupowania różnych dóbr. "Mimo zalet i faktu, że wypożyczyć można dziś w zasadzie wszystko, Polacy wolą jednak mieć rzeczy na własność" - podkreślili autorzy badania.
"Zdecydowanie posiadać" dom lub mieszkanie chce 59 proc. ankietowanych, drobny sprzęt AGD - 45 proc., a chęć dysponowania własnym samochodem deklaruje 43 proc. badanych.
Eksperci zwrócili uwagę, że branża wynajmu, zarezerwowana do niedawna dla biznesowych profesjonalistów – w ostatnim czasie oferuje niemal wszystko. "Wypożyczenie przedmiotu, którego będziemy używać tylko raz lub dwa razy, jest znacznie tańsze i bardziej zrównoważone finansowo i środowiskowo niż jego zakup" - wskazali. Dzięki rozwojowi m.in. aplikacji współdzielenia (sharingowych), możliwe jest wykorzystanie zasobów, którymi dysponują sąsiedzi lub lokalne społeczności - dodali.
Prezes BIG InfoMonitor Sławomir Grzelczak, komentując wyniki badania, zwrócił uwagę, że gdy stoimy przed koniecznością zakupu drogiej rzeczy, z której skorzystamy kilka razy i zadajemy sobie pytanie, czy na pewno nas na to stać, warto uświadomić sobie, że "na pewno nas stać, by to wypożyczyć".
Respondenci w ostatnim roku najczęściej wynajmowali mieszkania lub pokoje w trakcie wyjazdu (22 proc.). 13 proc. badanych ma za sobą wypożyczenie roweru, a 12 proc. - sprzętu do remontu mieszkania. Co dziesiąta osoba (11 proc.) wynajmowała mieszkanie w celu stałego pobytu. Częściej taką odpowiedź deklarowały osoby młodsze – 28 proc. osób w wieku do 24 lat.
Główną zaletą wypożyczania sprzętu jest brak konieczności dbania o jego stan techniczny, bo tym zajmuje się właściciel wynajmowanej rzeczy - taką korzyść wskazało 41 proc. respondentów. 36 proc. uważa, że istotny jest aspekt oszczędnościowy – brak konieczności angażowania własnego kapitału w zakup danego dobra. Podobny odsetek badanych (32 proc.) wskazał na oszczędność miejsca, czyli brak konieczności magazynowania rzeczy w momencie, kiedy nie jest używana.
Jak zaznaczyli eksperci BIG InfoMonitor, osobną kategorię stanowią towary dostępne w modelu ekonomii współdzielenia (tzw. sharing economy). Takie podejście stało się popularne dzięki wykorzystaniu współczesnej technologii informatycznej, umożliwiającej znalezienie, wynajęcie, opłacenie i zwrot towaru w czasie rzeczywistym, z poziomu aplikacji np. w smartfonie. "Choć jest to trend wyraźnie zauważalny, to jednak z badania zrealizowanego na zlecenie BIG InfoMonitor przez Quality Watch, wynika, że zaledwie 29 proc. pytanych w ogóle słyszało o pojęciu ekonomii współdzielenia" - zaznaczył Grzelczak.
Indywidualna komunikacja współdzielona, która oferuje np. rowery lub hulajnogi, obecna jest w wielu polskich miastach. W ubiegłym roku rynek polskiego bike-sharingu wart był ponad 93 mln zł, a na jeden współdzielony pojazd, w tym rower, przypada w naszym kraju 90 użytkowników. W takim modelu dostępnych jest w Polsce 24,7 tys. rowerów, a prognozuje się, że do 2025 r. liczba ta wzrośnie do 57 tys. Tego typu rozwiązania oferuje już 67 polskich miast, a liczba użytkowników, którzy po nie sięgają wynosi 2,2 mln osób - wskazało BIG.
Z kolei np. usługę car sharingu, umożliwiającego krótkoterminowe wykorzystanie pojazdu świadczy w Polsce 12 firm, podczas gdy jeszcze rok temu było ich 6. Łączna liczba współdzielonych samochodów (osobowych i dostawczych) wzrosła z 3082 do 4747 pojazdów (o 54 proc. rdr) - wynika z cytowanych przez BIG InfoMonitor analiz Instytutu Keralla Research.
Według badania ponad jedna trzecia osób wynajmujących wskazała ograniczenie wydatków i brak konieczności angażowania własnego kapitału w zakup danego dobra jako "przeważające zalety ekonomii współdzielenia". Wynajem stałego mieszkania w Europie to od lat standard, takie podejście nie jest jednak popularne w Polsce. Według danych Eurostatu, na które powołują się autorzy badania, 83,5 proc. Polaków posiada mieszkania lub domy na własność i jest to jeden z najwyższych wskaźników w UE.
Choć Polacy zdecydowanie preferują posiadanie rzeczy na własność niż ich wynajem, to obecna sytuacja związana z pandemią może ten trend zmienić - ocenili eksperci BIG. Wyjątkami są: sprzęt medyczny, który wynajęłoby dwie trzecie badanych (66 proc.) oraz sprzęt turystyczny, którego wypożyczenie deklaruje 57 proc. "Patrząc przez pryzmat kryzysu gospodarczego, a także większych niż dotychczas problemów finansowych w polskich domach, ważną cechą wynajmu jest racjonalna konsumpcja, pozwala zahamować pogoń za własnym i nowym" – ocenił Grzelczak.
Z badań dla BIG InfoMonitor wynika, że co trzeci pytany z powodu koronawirusa stracił część zarobków, a co dwudziesty został całkowicie pozbawiony dochodów. Problemy z terminowym regulowaniem bieżących rachunków i rat kredytowych, według ostatnich danych Rejestru Dłużników BIG InfoMonitor i BIK, miało na koniec maja 2,86 mln osób. Suma ich zaległości sięgnęła 81 mld zł.
Badanie na zlecenie BIG InfoMonitor zrealizowało Quality Watch techniką komputerowo wspomaganych wywiadów internetowych (CAWI) na reprezentatywnej próbie 1017 dorosłych mieszkańców Polski, w grudniu 2019.
Biuro Informacji Gospodarczej InfoMonitor (BIG InfoMonitor) prowadzi Rejestr Dłużników BIG. Działając w oparciu o Ustawę o udostępnianiu informacji gospodarczych i wymianie danych gospodarczych przyjmuje, przechowuje i udostępnia informacje gospodarcze o przeterminowanym zadłużeniu osób i firm.
Dołącz do dyskusji: Wolimy mieć rzeczy na własność niż je wypożyczać