Jarosław Kaczyński: media osiągnęły dno w czasie próby puczu sejmowego, dezinformacje m.in. w TVN
Prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński skrytykował relacjonowanie przez większość mediów ostatniego zamieszania w Sejmie. Negatywnie ocenił m.in. opisywanie ataku części manifestujących na Krystynę Pawłowicz oraz udział niektórych dziennikarzy w demonstracjach.
Dołącz do dyskusji: Jarosław Kaczyński: media osiągnęły dno w czasie próby puczu sejmowego, dezinformacje m.in. w TVN
on piśnie i zrobi taki przepis, że TVN nie będzie mógł nadawać.
Oczywiście,że osiągnęły niektóre, ale jak on to mówi,to wiadomo,że inni uznają,że było odwrotnie,wielu nie,ale...akurat to to totalna oczywistość;ale z tymi określeniami...obawiam się,że jeszcze daleko do tego dna,które tamte media osiągną,a słów zabraknie,takjak totalitarnej najlepiej znającej się na demokracji i wolnosci mediów i prawach opozycji i regulaminie sejmu opozycji...Osiągnęły,ale jeśli ktoś jest na wojnie,to czy to ma znaczenie?no ma ogólnie,czy dla nas,ale przecież im chodziło o relację z frontu,na którym są ich ukochani bojownicy;a to,że i wtedy można podać taką a taką informację i tak a tak,albo takiej nie,albo takiego kłamstwa nie...czy inaczej...fakt.Przecież to o to też chodziło;napisać,powiedzieć pokazać cokolwiek,byle można było mówić za granicą i tu,że zła dyktatura leje ludzi,nie chce oddać władzy i podzielić się z opozycją większością w sejmie,etc...a Szczerba jest ofiarą roku.a nie o fakty. Natomiast niektóre media rozczarowywały najbardziej rano i przez cały dzień,w niektóre dni potem,czyw niektórych uczonych przystołowych analizach,gdzie wiecie rozumiecie,eeech...ach...ajajaj...czy te złe ludzie ustąpią,podzielą się władzą albo oddadzą ją,albo będą rządzić na warunkach no właśnie,czyich...tu już są pewne różnice zdań,ale tam...za dużo mianowników,by się o szczególy dzielić,razem bracia towarzysze...ten zły gupi elektorat 8 procentowy,w porywach do 18...ten gupi zły elektorat 30 40 50 60procent,co nie chcą tego co było i co z różnych powodów popierają i będą niezaleznie od innych,ten rząd,albo nie poprą naszych...jakoś dla ich dobra,tłumaczmy,ale równolegle...
I raczej tego bym się czepiał i na to zwracałuwagę,choć nie bez racji ktoś może rzec,że na to to widz jest odporny,słucha tego tylu a tylu,tylu a tylu wierzy,a w czasie samych zdarzeń i ich opis,przekaz,pokazanie,wtedy,potem..ale nie wtedy,gdy już nie ma to znaczenia...wazniejsze;ano...i tak i nie.Osiagnęły,ale to żadna nowina,a jednak spora część mediów,dziennikarzy mnie zaskoczyła pozytywnie i tamtego dnia i potem;inni nie zdziwili,inni trochę negatywnie zaskoczyli brnięciem,albo iloscią wypowiedzenia słowa "spontanicznie"w ciągu minuty albo wejścia i skalą kłamstw na jakie się godzili;inni co mieli robić i mówić,albo co uważali,że powinni,to to robili;wczoraj widziałem w wielu mediach,pomijam ramię totalitarnych demokratów i najskrajniejszą popierającą z konieczności byłą władzę lewicę,bo nie każda skrajna lewica to robi i nie są sobie róne,widziałem duże opamiętanie;dużo trzeźwych sensownych opinii,z którymi ożna dyskutować,nie zgadzac się,zgadzać,obarczonych podstawowymi błędami,albo innymi,albo i nie;ale naprawdę na zupełnie innym poziomie.Ale czy im nie odwali za 2 3 dni,albo 11.i potem,albo czy ich szefostwo,albo siła wyższa nie zmusi...zobaczymy.Ja myślę,że mieliśmy dużo większe kompromitacje mediów niż tamtej nocy,czy potem;o ile jest sens mówienie o rozmiarach kompromitacji jednego konkretnego układu medialnego,któremu w ogóle już o jakość i prawdę nie chodzi;choć to ciągle dziwi,zwłaszcza co do strategii i jednostek,a niektórzy w swoją prawdę wierzą...Media raczej potwierdziły złe opinie o nich,ale bez przesady,nie wszystkie,nie zawsze,z tym dnem też...Co to jest trudniejsze pytanie,przy założeniu że pisowcy nie dostają trudnych pytań,a dostają je tylko hahahahahahahahahaaaaaw tvnie...?no wiem,że wiele jest ważnych niełatwych pytań,które można zadać;nie chcę mylnym przypuszczeniem krzywdzić,ale obawiam się,że nie o skalę trudności pytania chodziło mającemu pretensję.Gdyby niektórzy zechcieli częsciej sięgać po rozum i trochę odklejać błony i różne inne przesłaniające myślenie,czy uczciwość oceny,choć wiadomo,co to znaczy....zauważyliby,że wielu dziennikarzy,których być może oni a może inni zmieszaliby z błotem i pobili,albo usprawiedliwiliby ich wylanie,czy pobicie,zadaje im o wiele trudniejsze pytania,niż najbardziej "dociekliwy"czy chory z nienawisci dziennikarz z innej strony;wiem,wiem są i inni z tej i tamtej.Oczywiste;wiem,że niejeden zrobi wszystko,by nie zadać swojemu za trudnego pytania,albo w ogóle żadnego, naktóre nie może najgładziej odpowiedzieć.