Marek Zagórski, minister cyfryzacji: Jesteśmy przeciwni blokowaniu stron w internecie, Facebook potrzebuje „polskiego regulaminu”
Ministerstwo Cyfryzacji zrezygnowało z planów stworzenia centralnego rejestru serwisów internetowych dotyczących nielegalnej działalności. Podczas spotkania, na które zaproszono Wirtualnemedia.pl minister Marek Zagórski wyjaśniał szczegóły podjętej decyzji i odpowiadał na nasze pytania. - Co do zasady jesteśmy przeciwni wprowadzaniu ograniczeń w internecie, a naszą intencją nie było nigdy śledzenie internautów i kontrolowanie jakie strony w sieci odwiedzają - zapewnia szef resortu cyfryzacji.
Dołącz do dyskusji: Marek Zagórski, minister cyfryzacji: Jesteśmy przeciwni blokowaniu stron w internecie, Facebook potrzebuje „polskiego regulaminu”
Ta władza nie lubi gdy ktoś ma swobodę.
Ta władza wierzy, że przestępcę można złapać zanim popełni przestępstwo.
Jak w pewnym filmie.
Prawdziwym problemem jest zaangażowana politycznie cenzura ze strony korporacji, którą największe serwisy społecznościowe stosują masowo. Robią to całkowicie arbitralnie i poza kontrolą, bo lista ocenzurowanych użytkowników czy treści nie jest dostępna. Często zbanowany czy ocenzurowany użytkownik nie otrzymuje nawet informacji o powodzie decyzji.
Najbardziej nikczemną praktyką jest tzw. shadowbaning i shadowfiltering. Polega on na ograniczaniu widoczności postów czy komentarzy niepożądanych politycznie użytkowników bez ich wiedzy. Czyli ktoś może sobie pisać co chce, ale nikt inny tego nie widzi. Nawet Orwell na coś takiego nie wpadł.
Ostatnio odkryto, że bycie objętym shadowfilteringiem na Twitterze nie zależy od dotychczasowej aktywności samego użytkownika. Wystarczy, że jego posty są często polubiane przez innych niepożądanych politycznie użytkowników, a on sam automatycznie zostaje objęty shadowfilteringiem i widoczność jego postów zostaje ograniczona. W ten sposób można automatycznie eliminować całkowicie określone poglądy czy idee.