Mateusz Morawiecki po reportażu TVN o neonazistach: dziękuję dziennikarzom tropiącym takie zachowania

Nie oglądam za bardzo tej telewizji, bo nie propaguje patriotycznych wartości. Dziennikarze są stronniczy, a fakty totalnie zmanipulowane.
Przedstawiane w nich informacje, są punktem widzenia dziennikarzy, a nie informacją, którą być powinny.

Obejrzałem kiedyś z ciekawości serial "Na wspólnej" i muszę przyznać, że jest to jedyna rzecz, którą oglądam na TVN do dzisiaj.

Tyle w temacie!

No i oczywiście, że dobrze, że to pokazano. Nie ważne na jakiej stacji. Jak mniemam, wideo jest prawdziwe i są dowody. Takie rzeczy należy ukazywać, przynajmniej nie jest to fake news i próba szkalowania całego narodu. Choć oczywiście sprawa jest raczej komiczno-smutno-żałosna (ten tort z wafelkowym hakenkrojcem, litości), niż sensacyjno-skandaliczna. Należy zdelegalizować, może zamknąć co poniektórych i zapomnieć. Ot wybryk jakiejś bandy półgłówków w lesie.

Patrząc obiektywnie, to chyba miał być materiał-bomba, który chyba zatrząśnie rządzącymi, wyszły wypieki z waflową swastyką i grupa świrów skacząca po lesie. Reakcja rządu szybka i zmasowana, zdelegalizują, już pozatrzymywali tam kogoś. Wychodzą na szybko reagujących i twardych "szeryfów". Dodatkowo okazało się, że zarejestrowano to i uznano organizacją pożytku publicznego za czasów PO. Dla opozycji znowu działa kolejne prawo Murphy,ego, jak nie idzie, to już nie idzie.