Pijany dziennikarz prowadził audycję w Radiu Białystok. Rozgłośnia przeprasza
Jedną z piątkowych audycji na antenie Radia Białystok Andrzej Ryczkowski prowadził, będąc nietrzeźwy, miał we krwi 2,5 promila alkoholu. Szef rozgłośni Mirosław Bielawski w rozmowie z portalem Wirtualnemedia.pl zapewnia, że to incydentalny przypadek, a wobec dziennikarza zostaną wyciągnięte konsekwencje służbowe. Z naszych informacji wynika, że Ryczkowski zgłosił się na leczenie odwykowe, na razie nie wróci na antenę.
Dołącz do dyskusji: Pijany dziennikarz prowadził audycję w Radiu Białystok. Rozgłośnia przeprasza
ja tam ogólnie rozumiem jakieś kary ale umówmy się - samo prowadzenie audycji na bani (nie mowie o kierowaniu samochodem to osobny temat i utarta prawka uzasadniona) to nie jest jeszcze największe zło. Jeśli dziennikarz prasowy/internetowy na bani pisze tekst to nikt nawet nie wie. Jak muzyk w czasie koncertu chlapnie co nieco to tez nikomu nie przeszkadza :) Pracowałem 20 lat temu w dzienniku wojewódzkim i tam "stara post PRLowska gwardia" już od 12:00 przesiadywała w pobliskiej knajpie przy piwku, a popołudniu gdy gazeta szła do druku to sekretrarz redakcji na pełnej bani szczytywał wydanie przez wysyłką do drukarni i skubany, choć był juź po tych "symbolicznych" 4-5 piwkach, wychwytywał bezbłędnie wszystkie literówki, brakujące przecinki i inne błędy.
A jak ktoś chce powiedziec że w mediach o reklamie się nie pije to niech lepiej zamilknie i wraca do przedszkola.
Tak prawda, ale jak cos to wszyscy świętsi od Papieża.
Już nie wspomnę o tych co na home office. Wszyscy na trzeźwo nie?
Zatem nie popieram picia w pracy ale kto nie zna takiego przypadku niech pierwszy rzuci kamieniem,