Reporterka PAP z Charkowa: wszędzie zniszczone bloki, sklepy, obiekty kultury; co chwila słychać eksplozje
Charków to drugie co do wielkości miasto na Ukrainie. Od początku rosyjskiej inwazji nieustannie jest celem ataków rosyjskiej armii, skutki bombardowań widać na każdym kroku. Po ponad 100 dniach od rozpoczęcia wojny, Charków jest opustoszały. Choć od niedawna znów działa metro, a mieszkańcy mogą korzystać z niego za darmo, na stacjach praktycznie nie ma pasażerów. Otwarte są niektóre sklepy - relacjonuje reporterka PAP Daria Kania.
Dołącz do dyskusji: Reporterka PAP z Charkowa: wszędzie zniszczone bloki, sklepy, obiekty kultury; co chwila słychać eksplozje
Amunicja ukraińska ląduje tam gdzie powinna. Prosto w agresorze!