SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Tomasz Stawiszyński odchodzi z RDC. „Warunki niemożliwe do zaakceptowania”

Dziennikarz Tomasz Stawiszyński ogłosił w czwartek, że z końcem lutego br. odchodzi z Polskiego Radia RDC. - Prezes zaproponował mi współpracę na podstawie umowy o dzieło. Nie zgodziłem się - wyjaśnia Wirtualnemedia.pl Stawiszyński.

Dołącz do dyskusji: Tomasz Stawiszyński odchodzi z RDC. „Warunki niemożliwe do zaakceptowania”

54 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
Agata
Szkoda. Mimo, że poglądy p. Stawiszyńskiego wcale nie są zbieżne z moimi (czasem wręcz mnie wkurzały), lubiłam jego programy. Jest dobrym dziennikarzem, z dużym szacunkiem rozmawia z gośćmi. Mam nadzieję, że znajdzie dla siebie miejsce i jeszcze go posłuchamy.
odpowiedź
User
Haloszka
Szanowny Panie Redaktorze, jestem w szoku! Pan odchodzi? Twórca najlepszej audycji w Polskim Radiu odchodzi? Do tej pory tylko nabijałam się z PiS i tego uzurpatorka Kaczyńskiego, ale teraz ich nienawidzę! Trzeba być kompletnym głąbem i prymitywem umysłowym, żeby nie rozumieć znaczenia Pańskiej audycji dla kultury polskiej. Bezpardonowa inwazja głupoty niszczy kulturę polską; wkrótce chamstwo nas zaleje. Bez kultury naród ginie! Profesor Gliński - profanacja Polskiej Akademii Nauk. Prawdziwa dyktatura ciemniaków. I już nie będzie dra Jacka Dobrowolskiego? Ten uroczy chłopiec naprawdę ujął mnie za serce! Profesor Tadeusz Bartoś, dr Paweł Boguszewski, p. Chwedeńczukowie i pozostali wspaniali Pana goście oraz Pan, Redaktor niezwykły, jedyny taki w Polskim Radiu. Jakie to przykre, gdy miernoty pozbywają się ludzi wartościowych, tylko dlatego że je przewyższają! Komuna się powtarza jako farsa. Piszę to i płaczę... Co za czasy...

Nauk.Prawdziwadyktatura ciemniaków
odpowiedź
User
Joanna
Bardzo zła zmiana. Odchodzi wielki dziennikarz, z otwartym umysłem, z horyzontami, charyzmatyczny, niezastąpiony, a do tego z uroczym poczuciem humoru. Świetnie przygotowany, potrafił po partnersku rozmawiać z najtęższymi głowami. Prowadził dialogi jedyne w swoim rodzaju. Co tydzień czekałam na "Niedzielę filozofów". Teraz nic już nie będzie takie samo. Panie Tomku, życzę Panu i nam, Pana słuchaczom, byśmy się jeszcze odnaleźli w świecie, gdzie będzie Pan lepiej doceniony. Ci mali ludzie nie dorastają Panu do pięt. Proszę przyjąć wyrazy wielkiej sympatii i gorącego poparcia.
odpowiedź