SzukajSzukaj
dołącz do nas Facebook Google Linkedin Twitter

Posłowie PiS oburzeni, że TVN24 przerwał transmisję ich konferencji o wzroście cen prądu, złożą skargę do KRRiT

Stacja TVN24 przerwała transmisję z czwartkowej konferencji prasowej posłów Prawa i Sprawiedliwości, którzy przekonywali, że za wysokie ceny energii odpowiada polityka unijna. Prowadzący program podkreślił, że posłowie mówili nie o faktach, ale o "tym, co wywiesili na swoich plakatach". Politycy PiS są oburzeni, zarzucają TVN24 zmanipulowanie ich słów i zapowiadają skargę do Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji.

Dołącz do dyskusji: Posłowie PiS oburzeni, że TVN24 przerwał transmisję ich konferencji o wzroście cen prądu, złożą skargę do KRRiT

51 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiek z postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
Pankracy
Krótki kurs manipulacji (albo ignorancji):
tekst na bilboardach brzmi: "Opłata klimatyczna UE to aż 60% kosztów PRODUKCJI energii".
I to jest prawda.
Komisja Europejska twierdzi że: "polityka unijna nie jest odpowiedzialna za 60 proc. twojego RACHUNKU ZA PRĄD.
I to też jest prawda, bo rachunek za prąd zawiera kilka składników, a koszt PRODUKCJI energii jest tylko jednym z nich.
Z tego wynika, że posłowie mówili prawdę, a funkcjonariusz TVN nie ogarnął intelektualnie opisanej różnicy, albo dokonał oczywistej manipulacji.
Nie wiem co bardziej go kompromituje.
Wreszcie rzeczowe wyjaśnienie którego brakuje w artykule !

Nie nie jest rzeczowe bo brakuje informacji ile polski rząd zarobił na sprzedaży limitów CO2.Tak to te limity które zostały przyznane dla polskich firm by nie musiały płacić za emisje tego gazu.


1. Rząd rzeczywiście dostaje pakiet darmowych ETS, ale co najmniej 50% pieniędzy z ich sprzedaży musi przeznaczyć na cele związane z zieloną transformacją,
2. Dostajemy za friko tylko 60% potrzebnych ETS - resztę firmy muszą dokupić od spekulantów i ta kasa idzie w kosmos,
3. Rząd nie może przekazać darmowych ETS bezpośrednio firmom, bo byłaby to zabroniona przez UE pomoc publiczna. Poza tym większość dużych firm energetycznych to spółki giełdowe, w których skarb państwa ma mniejszościowe udziały więc nie może pakować w nie budżetowych pieniędzy.
To tak w dużym skrócie.
0 0
odpowiedź
User
erty
Pisowskie scierwa jeszcze narod wywiezie was bydlaki na taczkach


Wstawiaj więcej takich komentarzy.wx niw
Niech ludzie wiedzą, że jak zagłosują na opozycję, to Polską rządzić będą osobnicy twojego pokroju.
pisowiec nie łże kiedy śpi, a i to nie jest pewne.
0 0
odpowiedź
User
cerv
Krótki kurs manipulacji (albo ignorancji):
tekst na bilboardach brzmi: "Opłata klimatyczna UE to aż 60% kosztów PRODUKCJI energii".
I to jest prawda.
Komisja Europejska twierdzi że: "polityka unijna nie jest odpowiedzialna za 60 proc. twojego RACHUNKU ZA PRĄD.
I to też jest prawda, bo rachunek za prąd zawiera kilka składników, a koszt PRODUKCJI energii jest tylko jednym z nich.
Z tego wynika, że posłowie mówili prawdę, a funkcjonariusz TVN nie ogarnął intelektualnie opisanej różnicy, albo dokonał oczywistej manipulacji.
Nie wiem co bardziej go kompromituje.
Wreszcie rzeczowe wyjaśnienie którego brakuje w artykule !

Nie nie jest rzeczowe bo brakuje informacji ile polski rząd zarobił na sprzedaży limitów CO2.Tak to te limity które zostały przyznane dla polskich firm by nie musiały płacić za emisje tego gazu.


1. Rząd rzeczywiście dostaje pakiet darmowych ETS, ale co najmniej 50% pieniędzy z ich sprzedaży musi przeznaczyć na cele związane z zieloną transformacją,
2. Dostajemy za friko tylko 60% potrzebnych ETS - resztę firmy muszą dokupić od spekulantów i ta kasa idzie w kosmos,
3. Rząd nie może przekazać darmowych ETS bezpośrednio firmom, bo byłaby to zabroniona przez UE pomoc publiczna. Poza tym większość dużych firm energetycznych to spółki giełdowe, w których skarb państwa ma mniejszościowe udziały więc nie może pakować w nie budżetowych pieniędzy.
To tak w dużym skrócie.
rząd "nie musi", "nie może" - mocno się uśmiałem.
0 0
odpowiedź