Z Polskiego Radia odszedł szef wydziału prawnego, zarzuca prezes firmy awanturnictwo i agresję słowną

jak to jest pisać uzasadnienia zwolnienia z paragrafu 52 przeciwko związkowcom bo protestowali w mediach społecznościowych a teraz samemu opluwać własną firmę?! Do trzech raz sztuka, za trzecim razem Pani prezes nie dała się przeprosić za fochy i wybujałe ego swojego pracownika? To że media są publiczne nie znaczy że każdy moze robić co chce, jak się nie podoba to fora ze dwora.

Jeżeli Pan mecenas doradzał zarządowi bezpodstawne zwolnienia dyscyplinarne przewodniczących związków zawodowych to uczciwie byłoby aby odszkodowania za zwolnienia (po wygraniu spraw sądowych przez zwolnionych) zapłacił z własnej kieszeni , wtedy by może poczuł ciężar i wagę swojego doradztwa.

Tak sobie myślę, że Stanislawczyk, Hlebowicz i reszta dyrekcji i zarządu to nie tylko ludzie fanatyczni, lojalni wobec partii, ludzie znikąd, ludzie cyniczni, nieudolni i aroganccy.
Takich w mediach mieliśmy za każdej władzy.
Oni są jeszcze bezinteresownie podli, małostkowi, obrzydliwi, zwyczajnie źli.

Szkoda że ich szmaciarskie poczynania niszczą Trójkę i PR.
Mam nadzieję, że to co wyprawia Stanisławczyk spowoduje, że ją jednak zdejmą z tego prezesowania.
Bo robi ona też złą robotę PiS-owi, gdyby Stanisławczyk i Hlebowicz mieli choć trochę inteligencji, zrobić by mogli z Trójki radio bardziej konserwatywne czy prawicowe niż za Magdy Jethon, ale nie takim kosztem i w taki sposób.

Obrzydliwi, mali, podli ludzie.

100% racja. Ale na wredne kreatury też przychodzi kryska. Niedługo dostanie kopa centralnie w swą chudą d...

ale zaplaci za tę hucpę radio czyli społeczeństwo a nie personalnie winni