CD Projekt w kryzysie, musi walczyć o reputację
Po kilku dniach od premiery "Cyberpunk 2077" gra zbiera kiepskie recenzje i opinie wśród graczy, zwłaszcza konsol PS4 i Xbox One. CD Projekt zniżkuje także na giełdzie. Producent wydał w poniedziałek oświadczenie z przeprosinami i zapewnieniem, że niezadowoleni fani mogą reklamować grę i otrzymać zwrot pieniędzy. Zdaniem ekspertów zajmujących się komunikacją, firma reaguje na kryzys prawidłowo, a w dłuższej perspektywie czasowej upora się z kryzysem.
Po kilkukrotnej zmianie daty premiery i ośmiu latach oczekiwania w nocy ze środy na czwartek fani otrzymali grę "Cyberpunk 2077" 10 grudnia. To największa produkcja CD Projekt obok tytułów pod marką"Wiedźmin". Koszty produkcji i marketingu "Cyberpunka 2077" są szacowane na 1-1,2 mld zł.
Tytuł jest dostępny w wersjach przeznaczonych na platformy PC, konsole Xbox i PlayStation oraz w serwisie Stadia. „Cyberpunk 2077” szybko stał się najpopularniejszą grą na platformie Steam.
Gra zbiera dużo złych ocen w wersji na konsole PlayStation 4 i Xbox One. Gracze narzekają na grafikę, bugi i ogólne niedopracowanie. Na portalu Metacritic, agregującym opinie o grach z czołowych portali, średnia ocen punktowych "Cyberpunka 2077" z 50 recenzji wynosi 90 na 100. To nieco gorszy wynik niż „Wiedźmina 3”, poprzedniej dużej produkcji CD Projekt, który na Metacritic w wersji na PC ma średnią ocen recenzenckich 93, a w wersji na PlayStation 4 - 92.
CD Projekt w czwartek rano poinformował, że w ramach przedsprzedaży złożono zamówienia na ponad 8 mln egz. „Cyberpunka 2077” (według raportów cyfrowych platform dystrybucyjnych i danych od dystrybutorów fizycznych), natomiast w piątek rano - że szacunkowe należności licencyjne z przedsprzedaży gry we wszystkich kanałach cyfrowych są wyższe niż całkowite koszty jej produkcji oraz nakłady na jej promocję do końca br.
CD Projekt odpowiada na krytykę: przepraszamy, gwarantujemy zwrot pieniędzy
Na krytyczne recenzje i oceny w poniedziałek zareagowało kierownictwo CD Projekt i CD Projekt RED. Władze spółek przeprosiły w mediach społecznościowych graczy za to, że przed premierą nie pokazano, jak gra działa na konsolach poprzedniej generacji. - Powinniśmy zwrócić więcej uwagi na to, żeby działała lepiej na PlayStation 4 i Xbox One - przyznali menedżerowie obu spółek.
- Nie ustajemy w pracy nad naprawą błędów oraz polepszeniu doświadczenia płynącego z gry. Pierwsza seria aktualizacji została właśnie opublikowana, a kolejna pojawi się w przeciągu 7 dni - informują menadżerowie CD Projekt i CD Projekt RED.
W dalszej części oświadczenia gracze otrzymali zapewnienie, że jeśli chcą zrezygnować z "Cyberpunka 2077", mogą liczyć na zwrot kosztów zakupu.
- Będziemy wdzięczni, jeśli dacie nam szansę na naprawę sytuacji, ale jeśli nie jesteście zadowoleni z tego, jak działa gra na Waszej konsoli, możecie wystąpić o zwrot kosztów za zakup. W przypadku kopii cyfrowych, możecie skorzystać z reklamacji na PSN lub Xbox. W przypadku wydań pudełkowych, w pierwszej kolejności zwróćcie się do sklepu, w którym kupiliście grę. Jeśli zwrot kosztów nie będzie możliwy, możecie skontaktować się z nami - instruują menadżerowie. Pod oświadczeniem podpisali się Marcin Iwiński, Adam Kiciński, Adam Badowski, Michał Nowakowski, Piotr Nielubowicz i Piotr Karwowski.
— Cyberpunk 2077 (@CyberpunkGame) December 14, 2020
Do krytycznych ocen gry odnosili się także menadżerowie CD Projekt na zwołanej w poniedziałek konferencji. - Po trzech opóźnieniach premiery zarząd był zbyt skupiony na wydaniu gry. Źle oceniliśmy skalę i złożoność problemów. Zignorowaliśmy sygnały mówiące, że potrzeba więcej czasu, by przygotować grę na podstawową wersję poprzedniej generacji konsol. To był błąd i zachowanie wbrew naszej filozofii prowadzenia biznesu- mówił prezes spółki Adam Kiciński.
Teraz firma pracuje nad poprawkami, pierwsze mają być udostępniane jeszcze w grudniu, a istotniejsze w styczniu i lutym. - To będzie dobra, grywalna gra, bez błędów wizualnych, która nie będzie się wyłączać - zapewniał Michał Nowakowski z zarządu spółki.
Jak dodał jednak gra nie będzie wyglądała tak dobrze jak na konsolach nowej generacji. W jego ocenie kierownictwa CD Projekt błędy w wersji gry wydanej na poprzednią generację konsol wynikają z nieprawidłowej oceny skali problemów na etapie produkcji, a nie presji czasu związanej z premierą.
- Widzieliśmy dobrą sprzedaż na początku szczególnie na PC, ale obecna sytuacja oczywiście spowoduje spadek sprzedaży na konsolach. Jest jednak zbyt wcześnie, by podawać szczegóły, nadal zbieramy dane - mówi Piotr Nielubowicz, wiceprezes spółki.
Oświadczenie dla graczy poprawne, ale spóźnione
- Samo oświadczenie jest w formie i treści zdecydowanie poprawne. Zawiedzeni gracze zostali już na wstępie przeproszeni, a samo studio przyznało się do zaniedbania w pokazaniu jak gra wyglądać będzie na najbardziej leciwych konsolach - analizuje dla Wirtualnemedia.pl Jarosław Bukowski, consulting director w Havas PR Warsaw. - Oświadczenie wymierzone jest również w ustabilizowanie notowań giełdowych CDP, którymi poza ocenami graczy targają inne giełdowe mechanizmy - dodaje.
Ekspert zwraca jednak uwagę na inny komunikat płynący z oświadczenia. - CD Projekt RED wprost nie obiecuje diametralnej poprawy na sprzętach poprzedniej generacji. I prawdopodobnie z tego właśnie względu twórcy ułatwiają i obiecują wsparcie w zwrocie gry, choć dają na to względnie niewiele czasu. Można by wręcz powiedzieć, że ta deklaracja jest raczej sposobem na zmniejszenie ilości nieprzychylnych opinii o grze od użytkowników PS4 i Xbox One - analizuje Jarosław Bukowski.
Z kolei zdaniem Macieja Piotrowskiego, senior PR & communication consultanta z PR Calling, komunikat z przeprosinami dla zawiedzionych grą kupujących wydano za późno.
- Od premiery gry minęło już 7 dni, więc obecne oświadczenie oraz metody naprawcze, chociaż są właściwe, wydają się być spóźnione - uważa specjalista.
W rozmowie z Wirtualnemedia.pl Piotrowski przypomina, jak wyglądała komunikacja wokół "Cyberpunka 2077" przed premierą.
W połowie 2019 roku Marcin Iwiński (jeden ze współzałożycieli studia) deklarował, że przy pracach nad tytułem nie będzie crunchu (nadgodziny dla zespołu wynikające z przyspieszenia tempa prac nad grą, by zdążyć wydać ją zgodnie z zaplanowaną premierą). Do crunchu jednak doszło, spekulowano, że z powodu niezadowalającej jakości gry na konsole starszych generacji. - Firma nie zaprzeczała, przyczyniając się do obecnego kryzysu - wskazuje Piotrowski.
- Nie może zatem dziwić, że w sytuacji, gdy ostatecznie w grudniu do sprzedaży na konsole trafiła gra, która w porównaniu z edycją na komputery osobiste jest zwyczajnie produktem drugiej kategorii, gracze mają prawo czuć się oszukani. Jest to o tyle zaskakujące, że w świecie gamingu, nie tylko w Polsce, CD Projekt Red uchodził za twórców, którym naprawdę zależy na graczach, a nie tylko na ich portfelach i który, w przeciwieństwie do wielu konkurentów, wypuszcza na rynek tylko gry, które już w dniu premiery są dopracowane - komentuje dla Wirtualnemedia.pl Maciej Piotrowski.
"Cyberpunk 2077": windowanie oczekiwań teraz się mści
Poniedziałkowe oświadczenie grupy CD Projekt chwali za poprawność także Krystian Cieślak, dyrektor zarządzający, Remarkable Ones. - Prawdziwy problem komunikacyjny leży jednak gdzie indziej - zaznaczna, wyjaśniając: - Przez 7 lat developmentu CD Projekt Red zapowiadał "Cyberpunk 2077" jako prawdziwy przełom: RPG nowej generacji z nieograniczonym światem oraz ponad tysiącem niezależnych postaci posiadających autonomiczne zachowania. Oczekiwania graczy na całym świecie po genialnym "Wiedźminie III" zostały napompowane do niespotykanych rozmiarów - omawia ekspert.
Dalej wskazuje: - Zamiast tego gracze pod choinkę 2020 dostali grę zawierającą masę błędów z przewagą liniowej fabuły i otwartym światem z niedopracowaną mechaniką i ubogim AI botów i przeciwników. Obecnie noty Cyberpunk 2077 w największym serwisie agregującym opinie graczy - metacritic - oscylują "ledwie" wokół 7/10. To o blisko 2.5 punktu mniej niż kultowy Wiedźmin. Mówi się, że pierwsze wrażenie można zrobić tylko raz, ale w tym wypadku, kto sieje wiatr marzeń ten zbiera burze rozczarowań, której nie da się zażegnać prostymi oświadczeniami i sprawnym łataniem błędów - wskazuje Krystian Cieślak.
"Cyberpunk 2077" to gra przełomowa
W komentarzu dla Wiartualnemedia.pl Krzysztof Rygiel, head of consumer & gaming w agencji Monday, nazywa "Cyberpunka 2077" grą "przełomową". Komunikację kryzysową studia CD Projekt ocenia następująco:
- Studio dobrze zarządza komunikacją kryzysową od premiery, a najlepszym tego dowodem jest dzisiejsze oświadczenie. Przede wszystkim, znajdziemy w nim przeprosiny, ale podparte konkretnym planem naprawczym, w którym mamy określone terminy i działania, jaki CDPRED zamierza podjąć, aby wywiązać się ze swoich obietnic. Dodatkowo najbardziej rozgoryczeni gracze otrzymali możliwość zwrotu gier (niezależnie od miejsca zakupu i platformy) - należy pochwalić tutaj odważną decyzję bezpośrednio przekładającą się na wynik sprzedażowy i ogłoszenie jej w krótkim czasie niecałego tygodnia od premiery - komentuje Krzysztof Rygiel.
Ekspert chwal także poniedziałkową konferencję zarządu spółki. - Otwarcie przyznał się do błędów oraz zapowiedział intensywną pracę nad poprawkami, ograniczając jednak oczekiwania graczy w stosunku do wersji gry na stare konsole. Ponownie, komunikat był jasny, pojawiły się pierwsze konkretny co do działań i terminów. To praktyka, na którą pokusiło się do tej pory niewielu deweloperów - podkreśla w rozmowie z Wirtualnemedia.pl Krzysztof Rygiel.
Co dalej z brandem CD Projekt i Cyberpunk?
Zdaniem ekspertów, obecny kryzys w długiej perspektywie czasowej nie zaburzy mocno wizerunku twórców "Cyberpunka 2077".
Jarosław Bukowski z Havas PR Warsaw: - Studio ma już bogate doświadczenie w radzeniu sobie z krytyką i zdaje się każdorazowo podchodzić do niej uczciwie, z uwzględnieniem głosu społeczności graczy i dość spokojnie. To pozwala założyć, że wizerunek CD Projekt RED jak i samej marki Cyberpunk 2077 nie ucierpi w zbyt dużym stopniu. Warto przypomnieć, że poprzednie flagowe dzieło CD Projekt RED, gra Wiedźmin 3, również nie była pozbawiona błędów.
- CD Projekt RED zdecydowanie wie, z czym się mierzy i jestem przekonany, że wyjdzie z obecnej sytuacji obronną ręką. To w dalszym ciągu jeden z najważniejszych podmiotów w branży gamedevu nie tylko na lokalnym podwórku, ale na całym świecie. Kibicuję im całym sercem - komentuje Krzysztof Rygiel.
Z nadzieją o dalszych losach CD Projekt i "Cyberpunka 2077" wypowiada się dla Wirtualnemedia.pl Krystian Cieślak.
- Czy marka Cyberpunk 2077 poradzi sobie na rynku? Sprzedażowo z pewnością tak, bo bez względu na jakość produktu, zagości pod wieloma tegorocznymi choinkami w te święta. Czy gra stanie się kultowa? Z pewnością nie tak jak Wiedźmin III, a wpływ na to będzie miała przede wszystkim jakość produktu a nie jego spektakularna komunikacja. Czy ta wpadka odbije się na wizerunku CD Projekt Red? Na pewno urealni oczekiwania gracza na całym świecie w stosunku do wydawcy. Jednak długoterminowo będzie jedynie słabszym momentem w rozwoju firmy. Na koniec dnia jesteś tak dobry, jak Twoja ostatnia gra. A CD Projekt Red z pewnością nie powiedział jeszcze ostatniego słowa.
Grupa CD Projekt spada na giełdzie
Krytyka "Cyberpunka" odbija się na wynikach giełdowych CD Projekt - w czwartek akcje spółki staniały o 8,5 proc. do 362 zł przy obrotach wynoszących 765 mln zł. W piątek kurs zmalał o 11,5 proc. do 320,50 zł, handlowano walorami za 1,29 mld zł.
W poniedziałek na otwarciu sesji giełdowej kurs CD Projekt poszedł w dół o ok. 24 proc. Po kilkunastu minutach spadek zmalał do ok. 20 proc. Na poniedziałkowym zamknięciu warszawskiego parkietu akcje CD Projekt kosztowały 296,10 zł (-7,61 proc.), kapitalizacja spółki to 29,80 mld zł. W ciągu sesji handlowano walorami spółki o wartości aż 1,48 mld zł, co stanowiło ponad połowę łącznych obrotów na rynku głównym (2,59 mld zł).
W trzecim kwartale br. CD Projekt osiągnął wzrost przychodów sprzedażowych z 92,87 do 104,52 mln zł i zysku netto z 14,89 do 23,38 mln zł. Na koniec września wpływy firmy z przedsprzedaży, głównie „Cyberpunka 2077”, wynosiły już 270,61 mln zł.
Dołącz do dyskusji: CD Projekt w kryzysie, musi walczyć o reputację
To akurat nie było możliwe. CDPR miał już duże opóźnienia, a chciał celować w starsze konsole. Za roku już by nie było dla nich rynku. Wygrała chciwość. Szkoda. Pracowali na markę ponad dekadę i sprzedali ją za łatwy zysk.