Carolina Derpienski chciała 50 mln zł od Danone. Po czterech miesiącach pozwu brak
Cztery miesiące temu celebrytka Caroline Derpienski zapowiedziała, że pozwie koncern Danone za parodiującą ją reklamę marki Alpro w wykonaniu Katarzyny Nosowskiej. Miała żądać 50 mln zł odszkodowania. Firma dotychczas nie otrzymała zapowiadanego pozwu - ustalił serwis Wirtualnemedia.pl.
Na początku lipca br. Katarzyna Nosowska zamieściła w swoich mediach społecznościowych wideo z reklamą napojów roślinnych marki Alpro (Danone). Spot nawiązywał do Caroline Derpienski, celebrytki o której głośno było w połowie roku ze względu na jej osobliwe wypowiedzi i styl bycia.
W filmie Nosowska jest ubrana w jaskrawą czerwoną sukienkę, ma rozpuszczone blond włosy oraz dużo biżuterii. Ma też bardzo mocny, wręcz karykaturalny makijaż na twarzy.
- Za radą pani Caroline - spojrzałam w lustro, odoperowałam plastycznie twarz i idę do prawdziwej pracy, już dziś wieczorem - napisała na Instagramie Nosowska.
W opublikowanym wideo Nosowska odpowiada na zadawane jej przez internautów pytania, m.in. na temat swojego rzekomego pobytu w Stanach Zjednoczonych, powrotu do Polski, stylizacji. Udzielając odpowiedzi, udaje amerykański akcent. - Do Stanów wyjechałam trzy i pół miesiąca temu - opowiada, a potem tłumaczy, że nie była na koncercie Beyonce w Warszawie, bo nie musiała, gdyż "my się znamy, bardzo, bardzo przyjaźnimy", co więcej, z koleżanką Carter "umówiła się wieczorkiem" i "pojechały normalnie na kebab " - mówi Katarzyna Nosowska.
Pozew i 50 mln odszkodowania
Kilka dni później do spotu Nosowskiej i Alpro odniosła się ostro Caroline Derpienski. Celebrytka zapowiedziała zdecydowane kroki prawne. "Sprawę reklamy firmy Danone powierzyłam mojemu pełnomocnikowi" - na wstępie oświadczyła 22-letnia modelka. "Naszym zdaniem reklama Danone, trafiająca także do osób nieletnich, daleko wykracza poza sferę dozwolonej satyry i konwencji żartu; narusza moje dobra osobiste, stanowi przejaw hejtu, mowy nienawiści i gaslightingu" - czytamy w oświadczeniu.
"Treść i forma reklamy w naszej ocenie wypełnia nadto przesłanki nieuczciwej konkurencji, jest sprzeczna z zasadami współżycia społecznego i i dobrymi obyczajami, a także ze zwyczajnym poczuciem przyzwoitości" - pisze influencerka. Celebrytka informuje, że "zdecydowała się podjąć działania prawne", ponieważ "przekroczone zostały normy i nie powinno być przyzwolenia na tego typu praktyki dla celów komercyjnych - nie dla heju!" - grzmiała Derpienski. Celebrytka miała zażądać od Danone przeprosin i zapłaty 50 mln zł zadośćuczynienia "z przeznaczeniem na wskazany przeze mnie cel społeczny".
Wpis zamieszczony przez Derpienski odnoście pozwu nie jest już dostępny na Instagramie.
Celebrytka milczy
Mijają cztery miesiące od szumnych zapowiedzi Caroline Derpienski. Czy celebrytka pozwała Danone? Redakcja skierowała bezpośrednio do niej pytania w tej sprawie. Do chwili publikacji tego materiału nie otrzymaliśmy odpowiedzi.
Z naszych ustaleń wynika, że firma Danone jak dotąd pozwu od celebrytki nie dostała. - Nic się w tym temacie nie zmieniło - przekazała w rozmowie z Wirtualnemedia.pl Martyna Węgrzyn, kierowniczka działu komunikacji zewnętrznej i rzeczniczka prasowa Danone Polska.
- Kwota żądania jest dość śmiała, zarówno z przyczyn leżących po stronie powódki jak i pozwanego, a samo wykazanie poniesionej przez powódkę szkody w tej wysokości może stanowić nie lada wyzwanie. Pod kątem procesowym sprawa wygląda zaś po prostu tak, że powód oczekując pozytywnego dla siebie wyroku powinien wykazać, że doszło do naruszenia jego dóbr osobistych (wskazując o jakie dobra chodzi), a pozwany kierowany podobną intencją – brak bezprawności swoich działań. Czy do tego dojdzie, nie śmiem przewidywać. Abstrahując, jednakże od wyroku sądowego, na tym etapie widzę w sprawie tylko jedną wygraną i jedną przegraną. Karolina Derpieńska bowiem z osoby całkowicie nieznanej szerszej opinii publicznej stała się postacią powszechnie kojarzoną, zaś Katarzyna Nosowska, znakomita wokalistka, erudytka i postać na stałe wpisana w polską kulturę, będzie kojarzona z tym, że co najmniej balansując na granicy dobrego smaku i kosztem godności drugiego człowieka zareklamowała mleko - skomentowała latem dla Wirtualnemedia.pl Joanna Parafianowicz, adwokat, mediator i felietonistka "Rzeczpospolitej" oraz "Dziennika".
Dołącz do dyskusji: Carolina Derpienski chciała 50 mln zł od Danone. Po czterech miesiącach pozwu brak