Kanały Michała Winnickiego nadawały mimo akcji "Media bez wyboru". "To dla nas ogromna szansa"
W środę media lokalne i ogólnopolskie dołączyły do akcji „Media bez wyboru” i w większości zrezygnowały z emitowania programów. W ten dzień nadawały jednak kanały z Grupy MWE. - Właściciele tych grup nie płacą w Polsce podatków, przez co nie są równą konkurencją dla prawdziwie polskich przedsiębiorców, płacących wszystkie podatki w Polsce - argumentuje Michał Winnicki, właściciel kanałów telewizyjnych Grupy MWE.
Na początku lutego do wykazu prac legislacyjnych rządu wpisano projekt ustawy, której konsekwencją będzie wprowadzenie składki od przychodów reklamowych. Chodzi o projekt ustawy o dodatkowych przychodach Narodowego Funduszu Zdrowia, Narodowego Funduszu Ochrony Zabytków oraz utworzeniu Funduszu Wsparcia Kultury i Dziedzictwa Narodowego w Obszarze Mediów. Podatek miałby wejść w życie z początkiem lipca, a w przyszłym roku przynieść ok. 800 mln zł. Resort finansów do 16 lutego czeka na opinie dotyczące projektu (więcej na ten temat piszemy tutaj).
W środę media w całej Polsce (poza m.in. mediami publicznymi, związanymi ze Strefą Wolnego Słowa czy należącymi do Fratrii) dołączyły do akcji „Media bez wyboru”. Dzienniki na pierwszych stronach wydrukowały treść listu otwartego do władz RP w sprawie cofnięcia pomysłu wprowadzenia tej opłaty, radia nadają komunikat informujący o akcji lub w ogóle nie nadają programu. Stacje telewizyjne takie jak np. TVN24 czy Polsat News nadawały komunikat: „Tu miał być twój ulubiony program”.
Kanały Michała Winnickiego nadawały
Jednak nie wszyscy nadawcy telewizyjni wzięli udział w akcji „Media bez wyboru”. Kanały Michała Winnickiego, który jest właścicielem kilku firm, w tym m.in. Michał Winnicki Entertainment oraz przejętych spółek działających dziś pod nazwami: MWE Media, MWE Teleport i MWE Broadcast nadawały tak, jak zawsze.
Dlaczego zdecydował się nie dołączyć do protestu? - O strajku mediów dowiedziałem się dziś z telewizji. Paradoksalnie uważam, że konkurencja zrobiła nam prezent. To ogromna szansa dla nas jako mniejszego nadawcy, aby widzowie mogli odkryć nasze kanały i zobaczyć, że telewizja to już nie tylko wielkie grupy medialne. A te wielkie grupy medialne, jak TVN Discovery, Kino Polska TV czy nawet Polsat, to zagraniczni rezydenci podatkowi. Właściciele tych grup nie płacą w Polsce podatków, przez co nie są równą konkurencją dla prawdziwie polskich przedsiębiorców, płacących wszystkie podatki w Polsce - stwierdza.
Jak przekazał portalowi Wirtualnemedia.pl, „osobiście uważa, że podatek reklamowy - jeżeli wejdzie w życie - powinni płacić tylko zagraniczni rezydencji podatkowi”. - Tak samo jak zagraniczni rezydenci podatkowi nie mogli skorzystać z tarczy antykryzysowej. Planujemy wziąć udział w konsultacjach nowych przepisów i złożyć propozycję, aby podatkiem reklamowym objęci zostali wyłącznie zagraniczni rezydenci podatkowi - mówi nam Michał Winnicki.
We wtorek Mateusz Morawiecki na konferencji prasowej został spytany, czy podatek reklamowy ma uderzyć w niezależne media. - W sytuacji tak gwałtownych zmian w gospodarce, które obserwujemy na co dzień - nawet jeśli nie interesuje się bardzo gospodarką i nowymi sektorami, w szczególności cyfrowymi. Systemy podatkowe świata muszą za tym nadążać - stwierdził premier.
Premier zauważył, że na poziomie Unii Europejskiej i OECD starano się wypracować nowe rozwiązania podatkowe wspólnie z globalnymi koncernami cyfrowymi. - Weszliśmy w dialog z tymi firmami, ten dialog się przedłużał, trwał dwa lata, obiecano nam coś na koniec 2020 roku, cierpliwie czekaliśmy do 2020 roku. Ale okazało się, że to była tylko gra na czas - ocenił.
Dołącz do dyskusji: Kanały Michała Winnickiego nadawały mimo akcji "Media bez wyboru". "To dla nas ogromna szansa"