Odwołany przez Radę Mediów Narodowych prezes: Jak duża część narodu „rzucam mięsem”
Przed tygodniem Rada Mediów Narodowych odwołała prezesa Radia Wrocław Marcina Rosińskiego. Powodem miały być nagrania z wulgaryzmami do pracowników. - Nie miałem i nie mam, konfliktów z pracownikami. Bezkonfliktowe z nimi relacje, jakich doświadczyłem w mijających czterech latach oceniam wysoko - zapewnia Wirtualnemedia.pl były szef stacji.
W zeszły piątek członkowie RMN mieli zapoznać się z problemami i planami rozgłośni regionalnych Polskiego Radia. Nic nie wskazywało, że dojdzie do jakichkolwiek zmian kadrowych.
- Przed rozpoczęciem pan przewodniczący oznajmił, że wnosi o rozszerzenie porządku obrad o punkt związany z rozpatrzeniem sytuacji we Wrocławiu. Przedstawił nam tę sytuację i poprosił pana prezesa, żeby do nas przyszedł, wyjaśnił sytuację. Te wyjaśnienia mnie nie przekonały. Pan przewodniczący postawił punkt, pod tytułem „odwołanie pana prezesa” i został odwołany. Zastrzeżenia dotyczyły stylu zarządzania prezesa, czyli relacji z pracownikami - relacjonował w rozmowie z Wirtualnemedia.pl Marek Rutka, członek RMN.
Na miejsce dotychczasowego prezesa powołano Anitę Białek, która latach 2010-2012 była już dyrektorem generalnym i redaktorem naczelnym TVP3 Wrocław.
- Odwołano pod zarzutami używania wulgarnych słów do pracowników. Ja się dopytałem czy tam jakiś konflikt jest. Wstrzymałem się od głosu. Pozostali głosowali za tym, żeby go odwołać, bo są podobno jakieś nagrania. Myśmy ich nie słyszeli, ale przewodniczący twierdził, że je słyszał. Oto cała afera - tłumaczył w rozmowie z Wirtualnemedia.pl Robert Kwiatkowski.
Rosiński: Jeśli komuś przeszkadza, przechodzę na grzeczniejsze formy
Do zarzutów w rozmowie z Wirtualnemedia.pl odnosi się zdymisjonowany prezes. - Tak, jak duża część narodu, niekiedy „rzucam mięsem”. Jak komuś przeszkadza i wyraźnie artykułuje, przechodzę na grzeczniejsze formy i za zwrócenie uwagi nikogo nie prześladuje. Nie przypominam sobie, bym w obecności osób trzecich lub na osobności, obrażał kogokolwiek inwektywami, bezpośrednio do niego kierowanymi. Mam głupi nawyk, wplatania podczas rozmowy, wulgaryzmów w charakterze przecinka – przekonuje Rosiński.
Były szef Radia Wrocław jest zaskoczony krytyką ze strony członków RMN. - Nie miałem i nie mam, konfliktów z pracownikami. Bezkonfliktowe z nimi relacje, jakich doświadczyłem w mijających czterech latach oceniam wysoko. Dlatego trudno mi uwierzyć twierdzenia posłanki Joanny Lichockiej o dużej liczbie skarg, adresowanych do niej oraz Rady Mediów Narodowych. O ile wiem, większość ponad 100-osobowej załogi radia, nie zna Pani Poseł ani szacownej rady – zauważa.
Nielegalne nagrania?
Dziennikarz odniósł się też do kwestii rzekomych nagrań z jego udziałem. Ma je ponoć posiadać przewodniczący Krzysztof Czabański.
- Na posiedzeniu 14 lipca br., Pan przewodniczący poinformował o znajdujących się w jego posiadaniu nagraniach, rzekomo dokumentujących niestosowne zachowania, ale ich nie odtworzył. Zakładając nawet, że istnieją - w co wątpię - zostały zdobyte w sposób nielegalny; wykonane na zamkniętym, wewnętrznym i stanowiącym tajemnicę spółki, zebraniu redakcyjnym lub w trakcie, podlegającej tym samym rygorom, rozmowy w gabinecie prezesa. Sięganie po tego rodzaju „dowody”, deprecjonuje weterana mediów publicznych, który podobno osobiście nagrań wysłuchał. Ja takiej możliwości nie miałem - przekonuje Rosiński.
Jego zdaniem jakość „świadectw”, w oparciu o które członkowie RMN - Joanna Lichocka i Krzysztof Czabański - wnioskowali o odwołanie, jest wątpliwa, niedającą podstaw do formułowania jakichkolwiek oskarżeń.
- Ich negatywny wydźwięk, przesłania jednak efekty ciężkiej pracy. Choć 4 lata w historii publicznego radia to okres b. krótki, został wykorzystany właściwie. Wzrost słuchalności i wartości marki, atrakcyjna oferta programowa, rekordowa cytowalność i aktywność w sieci, działalność Sali Koncertowej i ośrodka szkoleń, wynajem powierzchni użytkowych. Dumą napawają, angażujące lokalne społeczności akcje promocyjne czy osiągnięcia biura reklamy. Wszystko w synergii ze współpracownikami, traktowanymi po partnersku. Niewiarygodne świadectwa zmuszają jednak do pożegnania firmy, której dynamiczny rozwój skutecznie wsparłem i pozostawiam w b. dobrej kondycji. Oby ten dorobek nie został zmarnowany a kolejnych sukcesów, życzę jej pracownikom - dodaje Rosiński.
Rosiński od 1996 roku pracował w Telewizji Polskiej. Przez wiele lat był związany z TVP3 Wrocław, a w 2016 roku został prowadzącym pasma w TVP Info. RMN powołała go na prezesa Radia Wrocław w sierpniu 2019 roku.
Z badania Radio Track wynika, że Radio Wrocław od stycznia do czerwca br. miało 4,7 proc. udziału w rynku słuchalności wobec 3,1 proc. od lipca 2022 do grudnia 2022 roku.
Dołącz do dyskusji: Odwołany przez Radę Mediów Narodowych prezes: Jak duża część narodu „rzucam mięsem”