Konrad Piasecki wie, co może zaszkodzić rządzącym. Dziennikarz publikuje list od widza TVN24
"Jesteśmy za embargiem na węgiel, ale nie chcemy zmarznąć w swoich domach" - pisze w liście do Konrada Piaseckiego jeden z widzów. Mężczyzna domaga się od dziennikarza TVN24, by poruszył w programie "Kawa na ławę" temat drożejącego węgla. "Jeśli coś naprawdę może wstrząsnąć sondażami i zaszkodzić rządzącym, to nastroje wyłaniające się z tego listu" - przewiduje Konrad Piasecki.
"Ostatnio dużo mówi się o embargu na gaz. Nic natomiast się nie mówi o węglu, który od jesieni podrożał o 180 proc." - tak zaczyna się list od widza, który otrzymał Konrad Piasecki. Dziennikarz TVN24 podzielił się jego treścią z użytkownikami Twittera. Zdjęcie listu Piasecki opatrzył komentarzem: "Nie afery, premie, walki z KE i sędziami… Jeśli coś naprawdę może wstrząsnąć sondażami i zaszkodzić rządzącym, to nastroje wyłaniające się z tego listu".
Nie afery, premie, walki z KE i sędziami… Jeśli coś naprawdę może wstrząsnąć sondażami i zaszkodzić rządzącym, to nastroje wyłaniające się z tego listu: pic.twitter.com/HOwAhW908h
— Konrad_Piasecki (@KonradPiasecki) May 31, 2022
Mężczyzna, który napisał do Konrada Piaseckiego, opisuje swoją historię związaną z rosnącą ceną węgla. "Jeśli w zeszłym sezonie płaciłem za tonę ekogroszku 700 zł, to obecnie kosztuje ona w składach węgla 2 tys. zł za tonę" - pisze widz TVN24. I wskazuje, że największy problem jest z dostępnością surowca. "Na kopalniach węgiel kosztuje 1260 zł, tylko że nie można go kupić, bo kopalnia przeznacza na wolny rynek jedynie 40 ton dziennie, żaden przewoźnik nie chce po ten węgiel jechać, ponieważ nie ma szans kupna, ponieważ w nocy przyjeżdżają auta ze składów węglowych, zabierają te 40 ton i można ten sam węgiel kupić od nich za 2 tys. zł za tonę" - informuje mężczyzna.
I dalej wylicza: "Na okres zimowy potrzeba mi sześć ton węgla, więc za co emeryt ma kupić wystarczającą ilość, kiedy jego emerytura w wielu wypadkach jest mniejsza niż 2 tys. zł. Wprawdzie emeryt dostaje '13. emeryturę', ale ona wystarcza jedynie na 600 kg węgla".
"Nie chcemy zmarznąć w swoich domach"
Mężczyzna prosi Konrada Piaseckiego, aby w programie "Kawa na ławę" poruszył ten problem. "Przecież pan premier Morawiecki na jednej z konferencji zapewniał, że węgiel nie podrożeje" - argumentuje.
"Jesteśmy za embargiem na węgiel, ale nie chcemy zmarznąć w swoich domach. Można wprowadzić rekompensaty i talony tak, żeby każda rodzina mogła kupić węgiel bezpośrednio na kopalni. Obecnie emeryci i rolnicy palą w piecach węglowych, czym się da (stare meble, różne folie i inne rzeczy)" - kończy swój list mężczyzna.
Ten post Konrada Piaseckiego ma już ponad 550 komentarzy i został podany dalej prawie 400 razy. Do dyskusji włączył się m.in. Jakub Wiech z portalu Defence24.pl. "I to jest temat, który może zdominować wiele dyskusji w miesiącach letnich oraz wczesną jesienią" - napisał dziennikarz. Dodał, że ok. 90 proc. węgla spalanego w Unii do ogrzewania mieszkań i domów spala się w Polsce. "Luka w podaży surowca musi zostać pilnie zasklepiona" - uważa Wiech.
I to jest temat, który może zdominować wiele dyskusji w miesiącach letnich oraz wczesną jesienią.
— Jakub Wiech (@jakubwiech) May 31, 2022
Ok. 90% węgla spalanego w UE do ogrzewania mieszkań i domów spala się w Polsce.
Luka w podaży surowca musi zostać pilnie zasklepiona. https://t.co/iyRcROREaw
Ponad 930 tys. widzów "Kawy na ławę"
Konrad Piasecki gospodarzem "Kawy na ławę" jest od września 2018 r. W tej roli zastąpił Bogdana Rymanowskiego, który przeszedł do Telewizji Polsat. Program nadawany jest w TVN24 w niedziele o godz. 10.45.
Średnia widownia "Kawy na ławę" w okresie od 2 stycznia do 24 kwietnia 2022 r. wyniosła 938 tys. osób, co przełożyło się na 9,61 proc. udziału w rynku telewizyjnym wśród wszystkich widzów, 5,57 proc. w grupie komercyjnej 16-49 oraz 6,24 proc. w grupie 16-59 - wynika z danych Nielsen Audience Measurement.
Udział TVN24 w rynku telewizyjnym wśród wszystkich widzów w 2021 r. wyniósł 4,95 proc.
Dołącz do dyskusji: Konrad Piasecki wie, co może zaszkodzić rządzącym. Dziennikarz publikuje list od widza TVN24