Polskie Radio rozstało się z reporterką Trójki Anną Rokicińską. „Bez związku z jej przynależnością do związków zawodowych”
Z końcem października z radiową Trójką pożegnała się reporterka Anna Rokicińska, nie przedłużono jej umowy o pracę. Polskie Radio zapewnia, że ta decyzja nie ma nic wspólnego z przynależnością dziennikarki do związków zawodowych. - Kolegom, życzę wytrwałości i równie wrednego charakterku, jak mój oraz przypominam, że wciąż istnieje art. 10 prawa prasowego. Trzymajcie się - napisała Rokicińska.
Dołącz do dyskusji: Polskie Radio rozstało się z reporterką Trójki Anną Rokicińską. „Bez związku z jej przynależnością do związków zawodowych”
Bo taka jest prawda. Statystyczny sprawca przestępstwa w Polsce to biały mężczyzna w wieku 18-36 lat, narodowości polskiej, obywatelstwa polskiego, ochrzczony w wierze chrześcijańskiej wyznania katolickiego [...] prawda boli, ale prawda wyzwala. [...]
Prawda jest niemożliwa do zaakceptowania dla ludzi zastępujących wiedzę "wierzeniami". Dla nich Matka Boska to Polka, a Jezus Chrystus nie był Żydem. A polski przestępca to oczywiście Rusek, Ukrainiec, Syryjczyk - innowierca. W żadnym razie nie Polak - katolik. Bo Polacy sa bezgrzeszni. I w przewrocie majowym wcale nie zabito 700 Polaków, a II Rzeczypospolita wcale nie współpracowała z III Rzeszą najeżdżając Czechosłowację.
Po drugie - jeśli już o polityce mowa - Trójka i inne programy radia publicznego całe lata były przechylone na lewo ( do pełnej równowagi i dziś im daleko). Naturalne więc, że część słuchaczy odchodzi. Ale przecież na brak wyboru nie może narzekać - większość mediów ma przechył lewicowy, choć udaje obiektywizm. I to jest prawdziwy problem naszego dziennikarstwa.
Sam przyznajesz - te lewicowe chociaż udają obiektywizm. Te drugie nawet nie próbują udawać. Łżą, świadomie wprowadzają w błąd, informację zastępują propagandą. Propagandą tak kłamliwą i toporną, obrażającą inteligencję widza. Już w wieczorze wyborczym prawicowy prof. Kik pytał, czy toporność propagandy nie osłabiła wyniku prawicy.