Sąd blokuje wydawanie tytułu „W Sieci”, tygodnik zmienia nazwę na „Sieci"

Niewiarygodne! W biały dzień, w świetle prawa, na oczach ludzi zamykać dziennikarzom usta!!! Ale nie dziwie się - ze są tacy "co trzęsą portkami" i zrobią wszystko,zeby zamknąć to pismo. Ale taki taki argument przeszedł i sąd to łyknął. Jestem przerażony. Gdzie ja zyję. Komuna wydaje sie przy tym oazą wolności.Trzymam kciuki za "W sieci" "Sieci" czy jakkolwiek to bedzie sie nazywało. Wprawdzie jeden z autorów - satyryk w jednym tekscie w nr 6 troche przesadził, ale i tak czytam to pismo z "rozdziawiona gebą" Niewairygodne ze nikt do tej pory mnie odwazyl sie pisac o tylu "niewygodnych " sprawach.

Yogi Karnowski pisał wczoraj, że ma 120 000, jak "Polityka".

Ale o co biega? Od początku mówiło się, że tytuł dziwnie przypomina nazwę istniejącego już portalu i że może być z tego dym. 99% wydawców po prostu dałoby tytuł który się nie kojarzy i sprawy by nie było. Krzyk o wolności słowa jest w tym przypadku nieuzasadniony. Jak i w zdecydowanej większości pozostałych przypadków, bo skoro to pisemko ma tak wysoki nakład i tak świetnie się sprzedaje, to raczej jest mainstreamem, a nie żadnym drugim obiegiem.