SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Eksperci entuzjastycznie o polskim Joint Industry Committee. "Korzyści finansowe, szansa na nowe otwarcie"

Przedstawiciele agencji zajmujących się pomiarem mediów w Polsce w większości z entuzjazmem odnoszą się do pomysłu Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, by stworzyć osobną jednostkę dedykowaną badaniom mediów. Zdaniem specjalistów, skorzysta na tym cały rynek - badania staną się tańsze i lepszej jakości. 

Eksperci w czasie panelu dyskusyjnego na temat polskiego JIC-uEksperci w czasie panelu dyskusyjnego na temat polskiego JIC-u

Joint Industry Committee (JIC) to typ jednostki zajmującej się organizacją i nadzorem badań mediów w danym kraju. Tworzą ją media, reklamodawcy, domy mediowe i agencje badawcze. Rozwiązanie funkcjonuje już w wielu krajach Europy Zachodniej.

W Polsce JIC miałby w pierwszej kolejności zająć się stworzeniem jednolitego dla całego rynku badania pomiaru telewizji i radia. W dalszej kolejności powstawać mają wspólne standardy dla rynku internetowego, prasowego i innych kanałów mediów. Nadzór nad organizacją badania i jednostką współfinansująca projekt sprawowałaby Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji. Nowe badanie mogłoby być gotowe za ok. dwa lata.

Badacze: wspieramy ideę JIC

Tematowi polskiego JIC-u poświęcony był panel dyskusyjny w czasie konferencji Międzynarodowego Stowarzyszenia Reklamy IAA Polska.

Pomysł chwali Marcin Gerc, dyrektor zarządzający Kantar Media. - Absolutnie wspieramy ideę JIC-a. Uważamy, że JIC telewizyjny czy telewizyjno-internetowy czy łączący również radio jest tym, co normalizowałoby sytuację i ułatwiałoby różnym podmiotom włączenie się do gry - komentował w czasie panelu.

Tomasz Lib z Ipsosa zwrócił uwagę na korzyści z nowego rozwiązania dla rynku badań w Polsce.

- W momencie, gdy pojawi się JIC jako jedna instytucja zamawiająca badania, sytuacja na rynku bardzo się uprości z perspektywy agencji badawczych  - twierdzi ekspert.

Z tą opinią zgadza się Dariusz Gumbrycht z Nielsena. - Mamy dość odważną inicjatywę skonsolidowania wszystkich sił na rynku funkcjonujących, i oby ta inicjatywa rzeczywiście się udała i JIC powstał. Firmom badawczym o wiele prościej funkcjonuje się na rynku, w momencie gdy JIC istnieje, dlatego że on podejmuje najtrudniejsze decyzje. Do tej pory, gdy my [jako realizator badania] musimy podejmować decyzje metodologiczne, dźwigamy ciężar odpowiedzialności za nie. Konsultujemy to oczywiście z naszymi klientami, ale zawsze odpowiedzialność leży po naszej stronie. W momencie gdy istnieje JIC, który pełni funkcję regulatora w pełnym rozumieniu tego słowa, takie decyzje pozostają już po jego stronie. JIC to pomysł idący w dobrym kierunku - komentował reach service delivery leader w Nielsen Audience Measurement.

Ekspert reprezentujący Nielsena zauważył, że do tej pory na rynku badań brakowało impulsu do zmian w zakresie standardów badań mediów.

- W niektórych krajach istnieją oddzielne JIC-i dla radia, prasy, telewizji, internetu. Tak samo w Polsce działa rynek badań mediów - osobno realizuje się je dla poszczególnych mediów. Cały rynek przebąkuje na temat tego, że chciałby mieć coś w jednym miejscu, ale nikt do tej pory nie poczynił w tym temacie konkretnych kroków - mówił Dariusz Gumbrycht.

Przedstawiciele rynku badawczego dyskutowali także o kluczowych wyzwaniach stojących przed podmiotami mogącymi stworzyć rodzimy JIC. DlaTomasza Liba największym są wymagania rynku. - Tej chwili technologia nie jest problemem. Mamy rozwiązania, które w praktyce są gotowe do wdrożenia. Wyzwaniem są po pierwsze kwestie realizacyjne, związane głównie z tworzeniem panelu. Po drugie, oczekiwania JIC-u czy rynku wobec tego badania - ocenił ekspert z Ipsosu.

Opinie przedmówców kontestował Marcin Pery, członek zarządu Gemiusa  - Dyskusja o JICu jest bardzo ciekawa, ale nieproduktywna. Jeżeli rynek tego potrzebuje, to musi go założyć - stwierdził Pery. - Firmy badawcze wytwarzają produkt - wynik badania. Musi być on użyteczny. Jeżeli jest użyteczny, to klienci go kupują, wydając na to swoje pieniądze. A to, czy jest JIC czy go nie ma, jest rzeczą trochę wtórną. To oczywiście bardzo ważne, żeby porządkować rynek, w szczególności gdy są robione różne badania różnych mediów, JIC mógłby zająć się takim porządkowaniem. Dla firm badawczych to z jednej strony dobrze, z drugiej strony źle. Jeżeli Gemius bada internet, Nielsen telewizję, to w przypadku jednego przetargu któraś z tych firm będzie niezadowolona - ocenił ekspert reprezentujący Gemiusa.

- Nie da się stworzyć nowych badań bez jednego briefu, a nie da się zrobić briefu bez ciała mogącego go ustanowić - podsumował debatę Jacek Olechowski, prezes IAA Polska.



Kto ma pieniądze, ten ma moc sprawczą

- Pomysł zaprezentowany przez ekspertów KRRiT bardzo mnie ucieszył. Ten kto ma pieniądze, ten ma moc sprawczą. Jeśli Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji ma pieniądze, które wystarczą do założenia i prowadzenia takiego badania, to znaczy, że ma siłę sprawczą, która spowoduje, że ten JIC rzeczywiście może powstać. To w interesie każdego uczestnika rynku - komentuje dla portalu Wirtualnemedia.pl Jakub Bierzyński, prezes domu mediowego OMD.

Zdaniem naszego rozmówcy, JIC przyniesie rynkowi korzyści finansowe, a klienci otrzymają produkt o wiele lepszej jakości niż dziś.

-  KRRiT wychodzi z pozycji dominującej, mówiąc "Ja mam pieniądze, zrealizuje badania. Chcecie mieć na nie wpływ, dołączcie do mnie, stwórzcie JIC, oddam wam kontrolę. Nie stworzycie JIC-u, nie będziecie mieli kontroli ani wpływu na te badania". Moim zdaniem, ta presja jest bardzo silna i będzie skuteczna, tym bardziej, że nie mamy nic do stracenia. Wspólne, jednoźródłowe badania będą wielokrotnie tańsze niż suma tych badań, które dzisiaj rynek sponsoruje swoimi pieniędzmi. Wzrosną i efektywność naszych usług, i jakość reklamy - będziemy w stanie wyjść do klientów z ofertą zdecydowanie wyższej jakości - ocenia Jakub Bierzyński.

Rynek może narodzić się na nowo

Według Andrzeja Olszewskiego, eksperta Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, polski JIC może stanowić nowy rozdział w historii lokalnego rynku medialnego. - Jesteśmy w momencie, gdzie rynek może narodzić się na nowo, w innej jakości, co jest chyba bardzo ważne. I wcale nie w sytuacji, w której miałaby się dokonać rewolucja, przewrót, obalenie króla i powołanie nowego. To wbrew pozorom może być proces ewolucyjny, na którym wszyscy skorzystają - ocenia w rozmowie z portalem Wirtualnemedia.pl Olszewski.

Nasz rozmówca wskazuje na pozytywne skutki powstania nowej jednostki dla mediów. - Nowoczesne podejście do badań może przynieść wiele benefitów także dla mediów, które są najbardziej sceptyczne wobec pewnych zmian. Przyciągnięcie widza, lepsze stargetowania  własnych przekazów, reklam, programów - to elementy, na których media mogą wygrywać. Co więcej, jeżeli media nie będą tych zmian popierać, to zaczną  na tym tracić. Reklamodawcy prędzej czy później będą sami pewne rzeczy robić, i to za plecami mediów. A to wywoła podwójną grę na rynku, co finalnie będzie dla mediów niekorzystne - mówi Andrzej Olszewski.

Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji jest obecnie na wstępnym etapie prac nad nowym modelem badań mediów. Pilotaże nowych rozwiązań mogą ruszyć jeszcze w tym roku, a docelowo badanie miałoby objąć rynek w perspektywie dwóch lat. KRRiT dysponuje na nowy projekt budżetem w wysokości ok. 15 mln złotych.

Dołącz do dyskusji: Eksperci entuzjastycznie o polskim Joint Industry Committee. "Korzyści finansowe, szansa na nowe otwarcie"

0 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl