SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Apart tłumaczy apel do rządu o wsparcie: to dla naszych pracowników, reklamy świąteczne pozwalają niwelować straty

Firma biżuteryjna Apart jest mocno krytykowana w internecie za apel, jaki w imieniu branży jubilerskiej wystosowała do rządu o objęcie jej finansowym wsparciem w związku z pandemią. Firmie wytyka się, że jednocześnie prowadzi z rozmachem kampanię reklamową z udziałem Julii Wieniawy, Małgorzaty Sochy i Anny Lewandowskiej. - My prosimy o wsparcie dla naszych pracowników a nie dla firmy. Prowadzona przez nas obecnie kampania, która powstała w sierpniu pozwala nam niwelować straty poniesione w wyniku lockdownu, bo jej celem jest zwiększenie sprzedaży - tłumaczy w rozmowie z Wirtualnemedia.pl Michał Stawecki, dyrektor marketingu Apartu.

Dołącz do dyskusji: Apart tłumaczy apel do rządu o wsparcie: to dla naszych pracowników, reklamy świąteczne pozwalają niwelować straty

56 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
edi
poradzą sobie, mają co najmniej kilkanaście spółek jak nie ponad dwadzieścia. A żebranie o pieniądze przy tak drogiej i głupiej reklamie jest po prostu śmieszne. Noszenie czegokolwiek z Apart jest obciachowe!
odpowiedź
User
bruce
Skoro mieli 1 sklep poza galeriami przed covidem, to dziś powinni mieć 90% i zamknięcie galerii jesienią by ich nie dotknęło. Rozumiem ubolewanie z powodu strat, ale to raczej megalomania znanej marki i rzeczywiście finansowa nonszalancja. I dwa: pracownicy to także firma - nie tylko właściciele.
odpowiedź
User
Anne
Panie Dyrektorze M.S.dlaczego Pan tak klamie,ze chodzi Panu tylko o dobro pracownikow?To nieprawda,chodzi o pieniadze,ale nie dla sprzedawcow.Wy macie swoje ogromne pensje tylko dzieki nim.Pracowalam u Was krotko,kiedy wybuchla pandemia.Pracowalam dobrze,zespol mnie chwalil,ze jestem samodzielna.Pytalam kilka razy Pana Regionalnego,czy w obecnej sytuacji bede miala przedluzona umowe,uslyszalam,ze tak.Wiec angazowalam sie coraz bardziej w nauke.A Wy zapomnieliscie mi powiedziec,ze musicie mnie trzymac tylko do konca umowy,aby dostac srodki z tarczy rzadowej,bo taki byl warunek:nie wolno zwalniac.Dwa dni przed zakonczeniem umowy probowalam telefonicznie sie dowiedziec od Pana Regionalnego czy dostane umowe?1 dzien przed zakonczeniem to chyba nie bylo nachalne.Natomiast juz chamskie bylo nieodbieranie ode mnie.telefonow od Pana Regionalnego.O nieprzedluzeniu umowy ,bez podania jakiejkolwiek przyczyny,dowiedzialam sie 4 godziny przed zakonczeniem pracy,informujacy mnie Pan stal do mnie odwrocony tylem,plecami.Padly slowa:jutro ma Pani urlop a.pojutrze juz Pani nie przychodzi.Mega inteligentne....Bylo wtedy duzo klientow,nie zdazylam przed zamknieciem spakowac swoich wszystkich rzeczy,do konca czulam,ze musze pomoc kolezankom,bo to nie ich wina,a ja nadal jestem w pracy.A Pan ma czelnosc pisac o inteligencji i jak to strasznie Pan walczy o pracownikow?Prosze sobie darowac...W zadnej pracy nie potraktowano mnie w tak chamski sposob przez wasza ,,wyzsza wladze".Prosze sie zastanowic,co Pan opowiada w tych wywiadach,bo zawsze ktos....cos wie.A w okresie swiatecznym sprzedawcy pracuja 3 razy ciezej,a Pan udaje,ze sie bawi w Mikolaja proszac o pieniadze,ktore nie trafia do najmniej zarabiajacych pracownikow.....
odpowiedź