Kamil Durczok przeprasza, nie pójdzie do aresztu. "To, co się wydarzyło, jest karygodne"
Dziennikarz Kamil Durczok przyznał się do prowadzenia samochodu w stanie nietrzeźwości, sąd oddalił wniosek prokuratury o aresztowanie go. - Bardzo, bardzo wszystkich przepraszam. To są dla mnie bardzo trudne dni. Mam pełną świadomość, że to, co się wydarzyło, jest karygodne - stwierdził Durczok.
Dołącz do dyskusji: Kamil Durczok przeprasza, nie pójdzie do aresztu. "To, co się wydarzyło, jest karygodne"
Rodzinny gnój Perejry, Rachonia, alkoholizm pani posłanki coś tam, coś tam, wcale mnie nie cieszą.
Tak się składa gamoniu, że w takiej sytuacji nikt nie idzie do aresztu - bo to nie ma sensu. Takie tanie trollowanie zostaw sobie na forum "Gazety Wolskiej".
Sądy bardzo często decydują o tymczasowym areszcie dla pijanych kierowców. ( Status celebryty, właściwe pochodzenie rodzinne, dużo znajomości, właściwe poglądy polityczne. - chronią przed tą sankcją) KamilD nie do ruszenia.